list nr 17
dzisiaj wcześnie rano widziałem przez okno
jak ktoś przestawiał na osiedlu bloki i wieżowce
byłem niezwykle zaskoczony
gdy blok naprzeciwko powędrował nagle dwieście metrów dalej
przysiągłbym że wiatr przyniósł słowa b jeden na c trzy
ale pewnie mi się zdawało
stałem w tym oknie i patrzyłem jak wmurowany
i szybko doczekałem się dalszego ciągu
wieżowiec obok został uniesiony jak pióro gołębia i przestawiony
na ponownie przyniesione przez wiatr tym razem e pięć
wpiłem dłonie mocniej w parapet i patrzyłem zaczarowany
a właściwie to wrzepiałem wzrok
w bloku przy ulicy trzecie piętro nagle zjechało w dół i to aż na parter
parter zaś poszedł trzy piętra do góry
to niewiarygodne że można nagle mieszkać kilka pięter niżej
żarty skończyły się gdy zachwiał się pokój
przyszła bowiem kolej na mój wieżowiec
to co działo się dalej w pionie i poziomie
to już była wyższa geometria
potem znowu wyjrzałem przez okno
i miałem zdecydowanie inny widok niż dotychczas
to znaczy był podobny ale widać było wszystko dokładniej
ale znacznie bliżej
to co dalekie prawie przestało być widoczne
ludzie biegali pomiędzy czasami kolorowymi blokami
wyglądali zdziwieni przez okna i z balkonów
nawet śmiesznie wyglądali z tymi machającymi łapkami
byli jak owady wyciągnięte nagle spod liści
a ja uśmiechałem się w tym nowym starym oknie
dzisiaj wcześnie rano widziałem przez okno
jak ktoś przestawiał na osiedlu bloki i wieżowce
jak tak można pomyślałem uśmiechając się