02.08.2023

„Music for K” Tomasza Stańki – to było o mnie

Siedziałem w kinie Przodownik, oglądając
Tragedię Makbeta Polańskiego. Mroczny fi m
nakręcony po śmierci Sharon Tate zdominowała
scena czterech czarownic gotujących w kotle
przepowiednie, woda krwawiła, ich splątane włosy
przypominały pokręcone solówki Stańki. Sztruksowe
dzwony przygwoździły mnie do fotela, jednym uchem
słyszałem Stańkę – odtwarzałem go cały poprzedni wieczór –
drugim łowiłem trupi bulgot gotującej się wody.
Jego trąbka cięła ekran ostrymi riffami. Byłem gotowy
wskoczyć do środka ekranu, jego biel oślepiała.
Nigdy bym nie przypuszczał, że moja wrażliwość
na kolory pociągnie za sobą rozdwojenie
jaźni, u brzegów której spotkają się
Polański, Stańko i Komeda.

7.07.2018

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Gabriel Leonard Kamiński, „Music for K” Tomasza Stańki – to było o mnie, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...