Najdoskonalsza część ciała świętej kobiety
to nie kuliste kształty piersi
ziarniste znamię pępka
czy też inne intymne szczegóły z rzadka
nazywane wprost a częściej
oględnie
słowami nie oddającymi istoty rzeczy
a niekiedy uciekając się przy tym do łaciny
gdzie brzmi to mons pubis
co tłumaczy się zwykle na swojsko brzmiący
wzgórek łonowy
nie chodzi także
o podniesione do potęgi poetyckie palce
mogące zakwitać
dzwon serca w katedrze życia
czy niezrozumiały dla mnie srebrny woal płuc
chce być konkretny
mam na myśli j ę z y k
język Marii Magdaleny
obwieszczono nim Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa
i ten język zakwitł
nie lilią
fiołkiem
czy też kpiarskim i kolczastym kaktusem
ale koprem
bo jak pisze kardynał de Cabassolle[1]
kiedy w dzień wyniesienia na ołtarze relikwii świętej Magdaleny
otworzono grobowiec
ujrzano
że z języka świętej wyrastał
korzeń
z niego zaś gałązka kopru
kronikarz podkreśla, że gałązka była zieleniutka