30.05.2023

Nie do zniesienia było

Nie do zniesienia było owo ustawiczne przemijanie słońca, jego stałe odchodzenie, zapadanie się, zanikanie… Zbyt często przypominało nam to łuk ludzkiego losu, nietrwałość jego rozkwitu, ułudę płomienności blednącej później i wykrwawiającej się wśród wiotkich chmur i na równie odległych morzach

Zakazaliśmy więc irytującej wędrówki, przykuwając słońce do kopuły nieba – w samym zenicie, by oświetlało świat z jej cywilizacją i zamiłowaniem do konsumpcji.

Wstrzymaliśmy być może nawet nie tyle słońce, co zwolniliśmy obroty ziemi, ażeby potężna a ślamazarna gwiazda zdołała posłusznie zawisnąć w centralnym punkcie kosmicznego sklepienia, w otoce błyszczących, rozdzwaniających się kajdan jakkolwiek długo trwał ów proces – bunty mocarnego olbrzyma, szaleństwa gazów rwącej się, migotliwej korony – ujarzmiliśmy go i zbiorowym wysiłkiem społeczeństwa oraz żelaza stworzyliśmy z dawna upragniony raj na ziemi – naturalnie tylko na naszej półkuli.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Konrad Sutarski, Nie do zniesienia było, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...