16.10.2023

*** (Niechybnie przyszedł na mnie czas)

Niechybnie przyszedł na mnie czas
konie w zaprzęgu pyski trą
kopyta tańczą ziemi gać
rozdyma wiatr i pieści pstrąg

bór żałobników nie opodal
znieruchomiały gwiazdy ssie
bulgocze metal w lekkich głowach
przez wapno sukni turoń mknie

lutnista granie rozpoczyna
ciało upada w pierś lewą
sączek nieba a w prawą winogradu

ruszajcież dziadowie a wieźcie
plaster miodu mol niewieści
ustami pąsowemi niech brodzi

Lublin 11.08.1983, w południe

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Eda Ostrowska, *** (Niechybnie przyszedł na mnie czas), Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...