*** (Zasadą jest że)
Zasadą jest że
rzeki prą
ciało rozmaka
obsuwa się zrąb
lecz na Boga niezdrowym jest wzburzenie żółci
w gołdach drzew
Ludu Paryża
z opryszkami na jednej ławie
chcą nas usadzić
tak to chwalebne
w jednej kadzi moczyć len kuskusy rąk i
wartkie brednie
Ooch …oni nie wiedzą co czynią
w sygnetach na palcach
bębnią po stołach
osypują się szańce
nie chciałbym być w ich położeniu
przy lubieżnych ogarkach i
nadziei
Ludu Paryż płonie
ale
oni wolą barwy pogodne
róż cynober samiczkę w owsie
precz precz precz z sali
perfumowane blondasy kołtuny stali
i co
jeszcze jesteście
kogo sądzić chcecie
perukę w kapłonach palec w cieście
czy kupę na bidecie
aa…a zostańcie
żmudna z wami rozmowa
bez dzbanów jepańcy dziewek prażnowych
Ludu ludu jam z ciebie
jam stworzył niebo i komitety
a
oni chcą cię pogrzebać
i wiem wiem
poszczęści się przeklętym
Lublin 09.03.1983