03.02.2023
Okno z widokiem na kirkut
Znów chwalę cię za sernik wiedeński. Zaraz zaczniemy się kłócić o pilota.
Barwy szczęścia czy liga angielska. Figlarnie mrużysz oczy.
Pokazujesz nagie ramiona. Moje ulubione owoce .Niewiele biegam.
A już czuję suchość w ustach. Skradam się na palcach.
Sprawdzam jak głęboki jest sen naszych dzieci. Śpią. Mają okna od podwórka.
Idę na drugą stronę ulicy. Nigdy nie zrozumiem dlaczego nie rosną tam konwalie.
Po powrocie moje pocałunki na twoich piersiach zamieniają się w sześcioramienne gwiazdy.
Znów obudzisz mnie grubo po północy i wyjmiesz spod poduszki ukryte pół chleba.
Sucharów nie zbieram już od lat.
Wiersz pozyskany w ramach programu Tarcza dla Literata.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Fryckowski, Okno z widokiem na kirkut, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023