22.03.2022
Październik na zielono
Dojrzało już lato mgła ścieli się wieczorem nisko
Jak podarta firanka nad nią zbierają się wrony
Tak maskuje się październik
W pierwszych dniach jeszcze na zielono
Zabłąkane szeleszczące liście krok w krok
Słyszy kobieta opuszczona jak letnisko po sezonie
Dłonie winorośli poparzone latem
Chłoszczą stary dom
Najwięcej policzków dostaje się okiennicom
Których zawiasy jęczą
Z pragnienia
Od lat nie dostały kropli
Oliwy
Babie lato i tego roku
Jedwabiście oplątały błękity
(przecież jedwab wyrabiają anioły)
Zapowiadało rychłe opatrunki
Na surowym wietrze
Sterylne
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Tulik, Październik na zielono, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022