Sandomierz wiosną z Północy
Nie myśleć, nie wspominać – być! Czy to mało?
Maria Iwaszkiewicz
odwiedzaliśmy – nigdy na dłużej (niestety)
a wszystko z prostego obrazu: Iwaszkiewicz rozłożony
na skarpie jak wieloryb wyrzucony przez morze
i jego najwyższe pisanie w oddechu katedry
tak by się chciało choć raz rozpiąć doniosły most
prozy między ziemią a niebem radością a cierpieniem
za wysokie to jednak progi co innego z wierszami
na ogół bez większego bólu się rodzą i jak obłoki
przechodzą wierne jest oko z przestrzeni całe dobrze
miasto opisać zachowując topografię wspomnień
złączyć w jedno ciało żeby było na potem gdy przyjdzie
w ciemności odchodzić zresztą nie będziemy się pysznić
piękno jakże często było całkiem darmo
Wiersz z 16. numeru kwartalnika „Nowy Napis”.