27.02.2023

Tamta reneta

Wrzesień: przynosisz w tętnicach do domu gwar ulic.

Las myślę; ale nad lasem Bóg – zdejmował kozikiem

Listowie z martwego runa na płaszcz I podszewkę dla ciebie.

Pod lewą piersią twoja ruda krew

 

Coś do mnie szepce (czyj to chudy taki anioł stróż, jakby

Nie było nigdy lata, w rakach i z czekanem wspina się

Po stromej stronie księżyca).

 

Naga jesteś, sama przez się; jak gwiazda podglądana

Zza węgła; ale nie widać. Było oko, co zgubiło źrenicę,

Pod powieką wędrując przez noc:

 

Od włosów z gałązką błękitnego jałowca, nocy zalęgłych

Pod skórką nagryzionej renety; od północnej strony

Serca zimniejsze nadciągają sny;

 

Tak wygląda wasza pierwsza tutaj jesień – szepce

Z tomu ZALUSTRZE (Wydawnictwo Kwadratura, Łódź 2019)

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Sylwester Seweryn Kołodziejczyk, Tamta reneta, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...