17.01.2022

W piekle

Dni w poczekalniach, w kolejkach długich jak korytarze,
na końcu których nie ma nawet światełka: „giehenna,
pani, giehenna”. Na szczęście jest taki rodzaj
szczęścia, który karmi się niczym, niczym śmierć lub Bóg,
Ten od kadłubków, opuszczonych spojrzeń i zwichniętych słów.

 

Powszechny, mimowolny strajk. Nic nie chce jechać, nic
się nie posuwa. Cisza jak po pytaniu: „kto z państwa ostatni?”
A jednak jest! Ruch, który niczemu nie służy: kropli, warg, chmur.
W chmurach przez moment widać palec. Kropla znika między wargami,
a westchnienie odrywa się od ciała i już nie chce wracać,
nie wraca.

Wiersz z tomu Pseudo (2007)

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jarosław Jakubowski, W piekle, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...