27.02.2023

Z najszlachetniejszego

Pomnóż mnie, pomnóż, co było martwe we mnie.

Pomnóż i dodaj: co miało być dla ciebie – znad brzegu

Snu aż do krawędzi serca. Dodaj.

 

Z najszlachetniejszego prochu ziemi ulepił nas

Bóg; Nas troje – ja, Ty, ten dzban na kwiaty, który patrzy

Dnem – okiem bez powieki; co widzi?

 

Widzi twojego ogrodnika,

Jak jesień uroczyście rozpiętą na drzewach

Dogasza już zmarzniętą dłonią. Upycha dla ciebie

W szafie całe listowie świata,

Byś znów mogła być szczęśliwa.

Krok po kroku, Kolejny i krok,

Jeszcze jeden – ziemia nam coraz błękitniejsza:

 

Chropowatym snem przyrosłem

Do twojego podbrzusza. Z najszlachetniejszego ulepił nas Bóg;

Więc pomnóż,

Pomnóż i dodaj, dla świecącej twojej krwi;

 

Wypijmy, co w kieliszki dla nas nalane, Kamień pitny

Z tomu ZALUSTRZE (Wydawnictwo Kwadratura, Łódź 2019)

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Sylwester Seweryn Kołodziejczyk, Z najszlachetniejszego, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...