Nowy Napis Co Tydzień #020 / Korespondencja poetycka [lipiec 2018] #4
Filip do Adama (4)
Mówi zupa w żołądku nie zazdroszczę
Ci porządku, a losu mam jeszcze mniej
Bo tylko jeden przede mną jest ale
To wkurwia,
Bo ta zupa nigdy inaczej nie mogła
Spróbować. Mogę sobie zgiąć palec
Tak albo tak, a ta zupa pierdoli,
Że niby tak.
Byłem na urodzinach na molo, gdzie
Słyszałem głównie o pracy i samo-
Chodach, dopiero po większym rozpiciu
Się uogólniło
I każdy mógł z każdym rozmawiać, ale
Nie z dziewczynami, bo one były zbyt
Inne. Tylko do nich wołali i się przed
Nimi popisywali.
Ale taka zupa na molo nic by
Nie zrobiła, najwyżej by zabrudziła
Jezioro. Człowiek różni się od niej tym, że
Go zaproszą.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- –
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Ale po co?
8 lipca 2018 20:46
Adam do Filipa (4)
Wszystko jest takie ciekawe. Zacznijmy od tego
i trzymajmy się tego, choć to jak trzymać się masztu,
gdy cały okręt tonie. Albo płonie, samolot
wynosi nas na same szczyty wyobraźni i nic
tam nie ma. Jakieś obłoki, o których już wszystko
napisano. Przemoc zaczyna się od dziecka, dostajemy
to, nie dostajemy tamtego, tamto jest bardziej
pożądane, żadna matka nie zrozumie, czemu
nie dała dziecku tego czy tamtego. Racja jest
po jej stronie, kibicujemy jej i kibicujemy
dziecku, jego racja dopiero się tworzy,
jest obrzydliwa jak zgniły pęczek marchwi, stary
śledź, konfitura od ciotki, nie ma nic
smaczniejszego jak uciec od tego w pisanie.
8 lipca 2018 23:07