Nowy Napis Co Tydzień #254 / Do Pawła Huelle w dzień jego pogrzebu
Spalili cię Pawełku jak kąkol na jesień
i złożyli cię w urnie którą mógłbym zmieścić
w drżących od smutku dłoniach – naprawdę niewiele
zostało ze zdrowego ciała które kiedyś
siedziało pod czereśnią w sierpniowej Matarni
i rozlewało wódkę do czterech kielonków
mając w ustach poezję wykutą na pamięć
a także smak zakąsek: serów i winogron
ale przecież prócz ciała była tam też dusza
błyszcząca – jak u dziecka – w hebanowych oczach
prawie nienaruszona po wszystkich twych próbach
jej zakwestionowania – przyjaciółka Boga
myślę o niej z ufnością (chociaż z żalem patrzę
na twą maleńką urnę w kostnicy bez kości)
i modlę się żarliwie by z bólu na zawsze
powróciła do domu – do źródła miłości
Wiersz pochodzi z tomiku poetyckiego Mnemosyne, który ukaże się nakładem wydawnictwa Arcana w czerwcu tego roku.