26.11.2019
czytaj szeptem
jest lato i biała trawa
od słońca zapuchło wszystko
motyle gasną jak ciemne zaułki miasta
stygną nuty cerkiewne w iskier paleniskupsalmy na wietrze, kwiaty zmoknięte w niepogodę
zmieścimy się w nich, starczy miejsca dla wszystkich
tam smutek milknie, przepada
kamień w wodę uderza kometą ciszyi już tylko chmury za miastem za czasem
Drohobycz mruczy na pożegnanie
przysłania płot słońce własne
i drobnych kur lamentowanie
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Aleksandra Zińczuk, czytaj szeptem, Czytelnia, nowynapis.eu, 2019