05.01.2021
Pełnia szczęścia
Wody w odwiecznym sporze z lądem:
fale cicho pieszczą krańce plaży
ale walka o kształt linii brzegowej
niezmiennie trwa.
Z własnej woli idziemy na wschód
trzymając się granicy dwóch żywiołów.
Towarzyszy nam pochód prędkich chmur
i pustka doskonała.
Majowe słońce bawi się w chowanego
drogę wskazują późne klucze żurawi
twarze opływa chłodna bryza.
Kroczymy ramię w ramię. Przy mnie
niezłomna druga połowa: żona.
Zapamiętaliśmy się w marszu. Trwaj chwilo:
ucieleśniona radość unosi się nad wodami.
A mówią że nie ma pełni szczęścia.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Waldemar Żyszkiewicz, Pełnia szczęścia, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021