26.01.2021
Liczydło
Wciąż liczysz na wybaczenie, choć Bóg raczy wiedzieć,
Co komu źle uczyniłeś.
Tamten bez przeliczania się liczy na niepamięć.
Nad złamanym patykiem się zatrwoży, kiedyś
Liczył na patyczkach, główkę
Przechyli jak sarenka nad strumieniem.
Westchnie, aby wszyscy widzieli, jak cierpi od rachunków
Cudzych sumień dusza jego.
Nie wolno nań liczyć jak na amen w pacierzu.
Błogość się rozlewać musi po najdalsze zakątki wyświęconego ciała.
Miło wyliczać nieopodatkowane słowa i datki,
Gdy nie ma pewności w żadnej sprawie
I nadal nie wiadomo, skąd to, na czym człowiek stoi, się wzięło,
Ile krzywd jakby nigdy nic z wiatrem poszło,
Ile upokorzeń przed wysokimi skamieniało schodami,
Na ilu dokumentach i towarach podrobiono podpis Boga.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Chojnowski, Liczydło, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021