01.03.2021

Tryptyk z gwiazdą

Stefanii

I.

Otwieram atlas i czytam gwiazdy

wiem że astronom ze mnie raczej marny

cóż to jednak znaczy – lubię niebo w granacie czarne

i gwiezdny pył w nieskończonej przestrzeni.

 

Do trzech razy sztuka czyli jak gwiazdom zaufać

oddać w posiadanie niewymowne tajemnice

i szukać drogi – betlejemska świeci odcieniem błękitu –

coś z królewskiego coś z boskiego majestatu.

 

Gwiazdy kremlowskiej nigdy nie wspominaj

wciąż wspina się po czerwonej szubienicy

przyklejona do bladej twarzy jawi się jak widmo

znaczy drogi śmiertelnych eszelonów i bezdroża.

 

Gwiazda wrześniowa spada srebrna pod nogi  

jak ogień bengalski z choinkowego drzewa 

wyglądana od pokoleń z miłosną nadzieją 

choć jednej nocy tylko jest królowa.

 

 

II.

Otwieram atlas i czytam gwiazdy – 

przytulam do poduszki rozpalone usta  

w kosmicznej mierzwie szukam słów pokrewieństwa 

i przywołuję Sokratesa z pytaniem: co znaczy wolność?

 

Dojrzała nie zna granic nie czeka oklasków

samotnie płynie jak strumień podziemny 

napełnia dzbany dodaje wiary podnosi z kolan

i pali się w sercu ogniem niespokojnym.

 

Kartka papieru jak zawsze cierpliwa –

przyjdą poeci składać będą nowe poematy

czas będzie płynął narodzą się dzieci

odnajdziesz światło i swoją gwiazdę powitasz.

 

Nad brzegiem Sekwany znajomych szukam śladów

to znowu widzę Neapol i wyspę we mgle zatopioną

na Wschód by płynąć lecz czas już powracać

gwiazda ta sama a kto pozostał w domu?

 

 

III.

Otwieram atlas i czytam gwiazdy znajome

tu byłem tam byłaś a gdzie nas jeszcze nie było

wrzesień pora dojrzałych spotkań przelotnych wojaży

i świateł nie zawsze spod wybranej gwiazdy.

 

Waga kołysze się między być a mieć

trochę zawistnie patrzy na to skorpion

listy ze świata przychodzą pachnące konwalią

czas w miejscu stoi tylko lata umykają.

 

Chrystus patrzy z przydrożnego krzyża

jakiej gwiazdy szukasz – pyta

stoję jak niemowa otwarty na wrota 

bez słowa – z ogniem wiary w oku.

 

Składaliśmy świadectwa – łamali pieczęcie

czarną kawą kreśląc drogi nienazwane

tylko miłość jakby wciąż ta sama

czeka na progu spod szczęśliwej gwiazdy.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Waldemar Michalski, Tryptyk z gwiazdą, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...