31.03.2021
Imago myrmeleonis
Nad wodą, pod skałą, w mięciutkim podłożu,
Gdzie mech się zieleni i piaseczek złoci,
Mrówkolew się czarny na brzuszku ułożył
I odwłok w dół podał, i miota się, psoci.
W piaseczku dołeczek wywiercił starannie
I, patrzcie, już cały się ukrył w tym dołku.
Wnet z leja złocistych ziarenek fontanny
Pofruną wprost w niebo. On siedzi na stołku
I czeka cierpliwie. Zapada noc głucha.
Płacz, zębów zgrzytanie i łza płynie słona.
Mrówkolew cierpliwie spowiedzi wysłucha;
Tam w ziemi dla mrówek on ma konfesjonał.
A potem już tylko szcząteczki i kłaczki.
O, strzeżcie się, dziatki, straszliwej żuwaczki!
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Przemysław Dakowicz, Imago myrmeleonis, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021