ALE NOC, LETNIA NOC
Dla Marysi i Zosi
Ale noc, letnia noc, parna i lipcowa.
Gwiazdy, księżyc gdzieś w granacie.
Chmur rozpięty woal. Usnął Anin.
Sny zbudzone czarem cichej chwili,
niosą śpiącym obraz piękna…
Naraz ptak zakwilił i obudził
w szparze domku pająka strasznego.
Śpij Marysiu! Nie krzycz Zosiu!
Czy robię coś złego? – Pytał, idąc
do nich prędko… Prysła cisza droga.
Wszystko w koło przebudzone stanęło na nogach.
Nawet babcia, co to słodko spała w okularach.
Gniotła książkę, ta sapnęła – Noc z babcią to kara!
Chętnie z tobą się zamienię kochany pająku.
Idę pospać z dziewczynkami, w ich drewnianym domku.
Sny przerwane, znów zaczęły czynić swoje czary.
Oczy senne się zamknęły, pająk wszedł do szpary.
Powróciła nocna cisza. Anin w snach utonął
Pośród gwiazd wędrował księżyc ponad chmur zasłoną.
Anin, 25 lipca 2016