12.10.2021
Metamorfozy
Kiedy cię nie ma
nieustannie pracuję nad językiem
Czy wystarczająco jednoznaczny jest ten syk?
Czy nie nazbyt rozdwojony koniuszek?
Kiedy jesteś
gładkim językiem pieszczę twe czarne podniebienie
i cedzę metafory
przez twoje wilcze zęby
Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Dorota Koman, Metamorfozy, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021