Nowy Napis Co Tydzień #142 / Sycylijskie paradoksy
Aż trudno uwierzyć, że dopiero po stu dwudziestu sześciu latach do rąk polskiego czytelnika trafiło jedno z arcydzieł literatury włoskiej schyłku XIX wieku. Pokaźna powieść Wicekrólowie (w przekładzie Zofii Ernstowej licząca sześćset dziewięćdziesiąt sześć stron), której autorem jest Federico de Roberto, ukazała się w Polsce nakładem Austerii. Wicekrólowie to, obok Geparda Lampedusy, najsłynniejsza powieść sycylijska, będąca jednocześnie diagnozą tamtejszego klasowego społeczeństwa.
Po włosku książka Wicekrólowie wydana została w 1894 roku. Tego typu narracje jednak ani się nie starzeją, ani nie tracą na aktualności. Warto wspomnieć, że pierwszy, roboczy tytuł powieści brzmiał Vecchia razza [Stara rasa], co było czytelną aluzją do pozytywistycznej filozofii, a konkretnie do jednego z elementów Tainowskiej triady „rasa, środowisko, moment”
De Roberto stara się dowieść, że „stara rasa”, skoncentrowana na swoim „ja”, dążąca za wszelką cenę do utrzymania władzy i najwyższej pozycji społecznej, tak łatwo nie zrezygnuje ze swoich przywilejów. Ustalona przez feudalną tradycję pozycja arystokracji okazała się tak silnie wyryta w świadomości Sycylijczyków, że każdy znał swoje miejsce, przypisane mu od urodzenia. Wszyscy wiedzieli, że Uzedowie „byli wicekrólami, ich wola miała być prawem!”
Tymczasem Uzedowie pełnili dokładnie taką samą władzę jak król, mogąc, jak mówi reskrypt: „wydawać prawa według własnego upodobania, ułaskawiać skazanych na śmierć, nadawać tytuły, słowem, robić wszystko, co zrobiłby król we własnej osobie. Mieli więc mandat specjalny i całkiem wyjątkowy”. Kto więc mógł się z nimi równać?
Tamże, s. 178. [4]
Wicekrólowie to burzliwe dzieje arystokratycznej rodziny sycylijskiej, dla których tło stanowią historyczne wydarzenia związane z włoskim Risorgimento
Tu ja jestem panem: wbij to sobie dobrze do twojej szalonej mózgownicy! Wszystko, co się tu dzieje, ma być zawsze zgodne jedynie i wyłącznie z moją wolą!
Tamże, s. 460. [8]
Podobnie jak Uzedowie nie są w stanie się zmienić, tak feudalna Sycylia nie potrafi się odrodzić. Jednym z istotnych i wielokrotnie powracających w powieści problemów jest kwestia posiadania szlacheckich tytułów oraz dokumentów potwierdzających arystokratyczne pochodzenie. Można powiedzieć, że włoska wyspa to, ze społecznego punktu widzenia, dwie odrębne rzeczywistości, które przenikają się tylko wówczas, gdy lud usługuje panom. Inna droga przekroczenia granic arystokratycznego świata nie jest możliwa. Wszelkie próby „zdobycia” czy „potwierdzenia” wysokiego pochodzenia traktowane są z ironicznym dystansem: „Niegdyś mieliśmy baronów za dziesięć talarów, dziś za dziesięć miedziaków!…”
Aby utrzymać swoją dotychczasową pozycję społeczną, Uzedowie gotowi są nawet na działanie sprzeczne z własnymi poglądami:
Książę kazał wypisać duże tak na murze przez ostrożność i gromada chłopów, przechadzających się po ulicy, klaskała w ręce, wołając: „Niech żyje książę di Francalanza!”, gdy wewnątrz don Eugenio udowadniał na podstawie danych historycznych, że Italia i Sycylia to dwa odrębne narody, a donna Ferdynanda nie przestała powtarzać:
– Ach, jak tylko wróci Franciszek!
Tamże, s. 266. [11]
Parafrazując Lampedusę, można rzec, że wszystko musiało się zmienić, by tak naprawdę nic nie uległo zmianie:
Przedtem, jeżeli się źle działo, jeżeli handel kulał, jeżeli brakowało pieniędzy, to wszystko było winą Ferdynanda II: należało zdetronizować Burbonów, zjednoczyć Italię, żeby z miejsca każdy obywatel zaczął opływać w dostatki. Teraz, po dziesięciu latach wolności, ludzie nie wiedzieli już jak związać koniec z końcem. Obiecywano królestwo sprawiedliwości i dobrych obyczajów: a protekcje, nadużycia, złodziejstwa pleniły się jak przedtem: dawni potentaci i ciemiężcy tkwili na swoich miejscach! Kto powtarzał w kółko swoją śpiewkę pod tamtym rządem? Uzedowie, bogacze i równa im szlachta z całą plejadą swoich popleczników: ci sami, co powtarzają ją obecnie!
Tamże, s. 456. [12]
Jaskrawym przykładem tej głęboko zakorzenionej w świadomości Sycylijczyków niezmienności jest historia Consalva (pierworodnego syna Giacoma), ostatniego opisanego w powieści spadkobiercy arystokratycznych tytułów i majątku książąt di Francalanza. Podporządkowany woli ojca chłopak, wyzwoliwszy się spod jego tyrańskiej władzy, jest żądny sukcesu, który chce zawdzięczać wyłącznie sobie. Decyduje się na karierę polityczną, jednak od samego początku jego intencje nie są czyste. Nie chodziło mu o dobro społeczne, ale o udowodnienie, że jest w stanie sięgnąć po – odpowiednią dla jego nazwiska i pochodzenia – władzę i sławę: „Słowem, nie istniało nic poza korzyścią osobistą; dla zaspokojenia miłości własnej gotów był wyzyskać, co się da”. Kierowało nim wyłącznie „dziedziczne poczucie własnej wyższości”
Powieść De Roberto, mimo ogromnej objętości, ma niezwykłą siłę przekazu. Wykorzystana przez pisarza werystyczna technika narracyjna pozwala uwiarygodnić jawną krytykę odwiecznego sycylijskiego porządku społecznego. Sycylijskie paradoksy, które De Roberto obnaża w Wicekrólach, niezmiennie fascynują czytelników i wprawiają w konsternacje. Ale konsternacje może wywołać coś jeszcze: pięknie i – zdawałoby się – starannie wydana powieść obfituje w liczne błędy redakcyjne. O tym, że Wicekrólom przydałaby się uważniejsza korekta czytelnik dowiaduje się już na czwartej stronie okładki
Federico De Roberto, Wicekrólowie, tłum. Zofia Ernstowa, Wydawnictwo Austeria, Kraków-Budapeszt-Syrakuzy 2020.
Przypisy
- Zob. H. Taine, Historia literatury angielskiej, tłum. E. Orzeszkowa, Warszawa 1900, t. 1, s. XXIII: „Pierwotny stan ducha wypływa z trzech źródeł, którymi są rasa, środowisko i moment historyczny. Przez wyraz rasa rozumiemy te usposobienia wrodzone i odziedziczone, które człowiek przynosi na świat i które zazwyczaj zostają w związku z wybitnymi odrębnościami temperamentu i budowy ciała”. https://polona.pl/item/historya-literatury-angielskiej-cz-1,OTY5MzA1NjY/6/#info:metadata [dostęp: 7.02.2022].
- F. de Roberto, „Wicekrólowie“, tłum. Z. Ernstowa, Kraków 2020, s. 691.
- Tamże, s. 83.
- Tamże, s. 178.
- Risorgimento – kilkunastoletni proces zjednoczenia Włoch, zapoczątkowany w 1859 roku, wiążący się także ze zniesieniem Państwa Kościelnego.
- Tamże, s. 34.
- Tamże, s. 104.
- Tamże, s. 460.
- Tamże, s. 59.
- Tamże, s. 257–258.
- Tamże, s. 266.
- Tamże, s. 456.
- Tamże, s. 544.
- Tamże, s. 653.
- W nocie o De Roberto czytamy, że „zaczął pisać swoje arcydzieło w 1891 roku, a ujrzał jego wydanie w 1894” [podkr. – M.Ś.].