13.07.2022
*** (ze zgrzytem zatrzasnąłem myśli na kłódkę)
ze zgrzytem zatrzasnąłem myśli na kłódkę
struny głosowe uwięziłem w klatce krtani
wyrazy uderzały bezgłośnie w pręty
niczym strwożony skowronek
rozpaczliwie tęskniący za wolnością
pióra frunęły w powietrzu
wprost do przewróconego kałamarza
maczałem w nim tępe koniuszki lotek
kreśliłem na skórze nic nie znaczące symbole
koła kwadraty spirale i krzywe
labirynt z zerwaną nicią Ariadny
topiłem wosk by znów wzlecieć ku Słońcu
w przewidywaniu upadku
umieranie jest zawsze ciche...
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Stefan Trzos, *** (ze zgrzytem zatrzasnąłem myśli na kłódkę), Czytelnia, nowynapis.eu, 2022