13.06.2019

Nowy Napis Co Tydzień #001 / Rufa (Argo)

Sine piersi z marmuru nabrzmiały krwią sowicie
Wyschnięty żeglarz to ja, skwierczę trawiona głodem
piskiem żałobnych pieszczot, co nic z dotyku nie mają
O głowę, burtę, śmiało! Parszywe zdroje pod ziemią!
Martwi, szukają plaży, lusterkami wskazują drogę
Widzę ich z daleka, kruche latarnie morskie, lonty
Strugajcie kością dla mnie miejsce cumowania na noc
Ale czy te stukające progi nie są dla wielkich dam?
A ja mam cygańskie zwyczaje, brudne oczy i skórę
i żuję modrzewiową żywicę łupaną prosto z kolumny
(podtrzymywała splendor podwodnych, leśnych świątyń)
Oj, mam dość ciężarów przybrzeżnych (słowa i towary)
Jesionowa łajba zwrotna jest i dzika, nie ustoi w miejscu
choćbym nawoływała ją do posłusznej nawigacji
to prędzej się rozpadnie niż do brzegu ust dobije
Słodkiego pucharu brzeg lśniący? Tylko sól dławiąca
co strawi te twarde dechy, obawiam się najlepszego

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Bianka Rolando, Rufa (Argo), „Nowy Napis Co Tydzień”, 2019, nr 1

Przypisy

    Loading...