27.05.2021

Nowy Napis Co Tydzień #102 / Krystian Medard Manteuffel – polski pisarz w Dolinie Fosylii

Dolinę Fosylii Christiana Medarda ManteufflaCh. M. Manteuffel, Dolina Fosylii. Polscy twórcy w krajobrazie niemieckiej kultury, Włocławek 2013.[1] czyta się jednym tchem. Zaskakuje różnorodność tematów, śmiałość (czasem ryzykowna) myśli, umiejętność łączenia dalekich wątków, oddalonych w czasie wydarzeń i postaci. Spośród dziesięciu esejów szczególne wrażenie wywiera Polonez A-dur znad Wyżyny Szwabskiej (na kanwie Dziennika Studgardzkiego Fryderyka Chopina) – (sic! Pisownia Chopina, dziś Stuttgarckiego piszemy przez „c”). Tragiczne zapiski Chopina pisane w Stuttgarcie w czas powstańczych dni 1831 roku (nielubiane przez cenzurę PRL ze względu na ich „antyrosyjskość”) łączy nasz pisarz ze ścieżkami własnymi i grupy polskich emigrantów w Stuttgarcie po ogłoszeniu stanu wojennego. Niespodziewanie nakładają się tu drogi, znaki, symbole, obrazy pamięci. Grupa polskich opozycjonistów zostaje „z urzędu” zakwaterowana w „Gasthaus an der Scheidewegen” na rogu Chopinstrasse. Ów gościniec na rozdrożu (jeśli tak przetłumaczyć) znajdzie się po latach w tytule książki Christiana Medarda Manteuffla. Bohaterowie eseju mówią romantyczne wiersze, słuchają w półmroku muzyki Fryderyka Chopina, płynącej spod palców Majki, Polki – niepokornej nauczycielki historii, która niebawem w sposób tragiczny targnie się na swe życie.

Aby nieco rozjaśnić ten ciemny obraz, dopiszę, że onegdaj przeczytałem (dlaczego nie zanotowałem źródła?), że wśród niemieckich miast fetujących powstańców 1831 roku wyróżnił się Stuttgart, bowiem ojcowie tego miasta ufundowali grupie naszych oficerów kilkudniowy pobyt w miejscowym domu publicznym.

W pięćdziesięciolecie twórczości rodzinna ziemia kujawska wydała Krystianowi M. Manteufflowi zbiór esejów obejmujący twórców polskich i niemieckich wybranych z kart historii kultury i naszej współczesności. Autor, w Polsce znany jako Krystian M. Czerwiński, związany z opozycją demokratyczną, publikując w „drugim obiegu”, w roku 1988 z powodu skomplikowanego schorzenia serca wyjechał do Niemiec, ratując życie. Zamieszkał na terenie Szwabii w Lenningen. To kraina Hölderlina. Znad potoku, pod domem twórcy, blisko do miejsc związanych z wielkim niemieckim poetą. Manteuffel, kontynuując twórczość tylko w języku polskim, wydał kilka książek poetyckich, publikuje ciągle w naszych krajowych pismach oraz niemieckich periodykach. Omawiana tu pozycja składa się ze szkiców poświęconych między innymi Czesławowi Miłoszowi, Fryderykowi Chopinowi, Marcelemu Reich-Ranickiemu, Johannesowi Poethenowi, Stanisławowi Przybyszewskiemu, Else Lasker-Schüler. Cenny skorowidz zawiera esej pod tytułem Czas ognia i czas popiołu, to aneks Spalonych poetów z 31 grudnia 1938 roku oraz lista z lat 19391941. Dopiszmy, że i u nas na Śląsku, tuż przed drugą wojną, spalono publicznie podręczniki szkolne zwierające rzekomo antyśląską opowieść Ferdynanda Goetla.

„Wyłoniliśmy się z WIECZNEJ CHWILI – tu i teraz. Jesteśmy kontekstem w pojęciu historycznym, a więc czasowym, narodowym, kulturowym” – czytamy w pierwszym zdaniu Wprowadzenia opatrzonego cytatem z wiersza Czesława Miłosza (wiersz pod tytułem Rzeki). W egoizmie wielkości poszczególnych kultur dostrzega Krystian M. Manteuffel przyczyny ich upadku. Dominujące autorytety decydują o charakterze kultury i postępie cywilizacji. Symbolicznym miejscem, w którym nasz autor zostaje obdarzony iluminacją jest Dolina Fosylii, blisko miejsca zamieszkania – kraj strumieni, rzek, skalnych ścian, powulkanicznych stożków i zielonych dolin – Jura Szwabska. Buki, marglowe skały. To tutaj, wędrując Doliną Fosylii, autor podnosi do oczu, ogląda skamieliny wypłukane przez deszcze, wydłubane korzeniami buków, dobyte słonecznym promieniem. „[…] jestem nieodrodnym stworem KOGOŚ, kto zniszczył własne dzieło”, zapisuje poeta, oglądając skamieniały liść, kształt pióra sprzed milionów lat. Jest jeszcze inna perspektywa: „Siedemset kilometrów do RZEKI GRANICZNEJ… Tysiąc kilometrów do moich rodzinnych Kujaw”. W pierwszym z esejów autor, korzystając z przewodnictwa Czesława Miłosza, prowadzi nas śladem Williama Blake’a do krainy Ulro. Mnemozyne ma tu swoich kapłanów, ale i strąconych aniołów „znajdujących się w stadium nieustannej walki między agresją a upokorzeniem”. Symbolem życia jest rzeka „kochanka i zabójczyni”, to ona pomaga zrozumieć, zaakceptować (mimo wszystko) nasz świat. Krystian M. Manteuffel nie cofa się przed pytaniami – „Po co Bogu był potrzebny człowiek?”. „Jesteśmy kontekstem” – powtarza i dlatego być może wyda mu się uprawnionym zdanie, że nasze życie jest poezją…

Autor Doliny Fosylii nie kryje swej fascynacji osobą Marcela Reicha-Ranickiego, nazywa go najwybitniejszym niemieckim krytykiem literackim XX wieku, wskazuje na jego związki z Włocławkiem. Ranicki, tu urodzony, pamięta, że we Włocławku uczył się niegdyś Mikołaj Kopernik – wychowanek seminarium duchownego, pamięta także płytę nagrobną biskupa Piotra z Bnina autorstwa Veita Stossa w miejscowej katedrze. Wydaje się oczywistym, że u źródeł pisarstwa Krystiana M. Manteuffla tkwią romantyczne korzenie naszej tradycji i kultury. Stąd i studium poświęcone Zygmuntowi Krasińskiemu, zapomnianym grobom, parze niemieckich poetów-kochanków pochowanych naprzeciwko tomby Fryderyka Chopina, wreszcie i strony poświęcone Friedrichowi Hölderlinowi. Także pełen emocji, miejscami afektowany styl pisarza zaznacza bliskie mu, wspomniane tradycje. Mieszkając na obczyźnie, trzymamy się tego, co najsilniejsze, najbardziej polskie… Niewątpliwą ozdobą zbioru szkiców jest esej pod tytułem Opowieść o Elsie – impresje z miłości, ognia i popiołu, poświęcony Else Lasker-Schüler, żydowskiej poetce niemieckiego ekspresjonizmu zwanej Czarnym Łabędziem moderny. Jej wiersze „płonęły na stosach, wytarta została z historii i pamięci przez faszystów niemieckich tak skutecznie, że z trudem udaje się dziś odtworzyć jej twórczość i osobisty dramat przed miłośnikami literatury w samych Niemczech”. W pierwszym zdaniu szkicu poświęconego poetce autor zastrzega się: „[…] nie jest przeznaczony dla filologów”. Sugestia ta, niejednokrotnie powtórzona niepotrzebnie w omawianej książce przez poetę-inżyniera papiernika, powoduje nasz dystans wobec tekstu Doliny Fosylii, fascynującej przecież opowieści, pełnej nieznanych faktów i odkrywczych interpretacji. Demonstrowana skromność autora powoduje niepotrzebne uprzedzenia czytelnicze.

Przedstawmy bliżej Christiana Medarda Manteuffla (właściwie Krystian Medard Czerwiński). Urodził się w Brześciu Kujawskim (1938 rok). W roku 1954 rozpoczął naukę w miejscowym Technikum Celulozowo-Papierniczym i wraz z matką przeniósł się do Włocławka. W 1959 poślubił swoją szkolną miłość, Kamę. W roku 1962, z powodu trudności w otrzymaniu pracy, wraz z żoną i dzieckiem wyjechał na Śląsk (Boruszowice), potem do Świecia nad Wisłą (1964), gdzie pracował jako główny dyspozytor w Zakładach Celulozy i Papieru. W 1988 z powodu skomplikowanego schorzenia serca wyjechał do Niemiec, przyjął obywatelstwo niemieckie z rodowym nazwiskiem matki. Manteuffel, bez zrzeczenia się obywatelstwa polskiego, przeszedł operację i długą rekonwalescencję. Od roku 2005 dzieli miejsce zamieszkania między Szwabię i Kujawy.

Debiutował w roku 1962 w bydgoskim czasopiśmie kulturalnym „Pomorze”, a następnie zamieszczał sporadyczne publikacje (wiersze i opowiadania) w czasopismach literackich. W 1968 roku wydał zbiór opowiadań Stemplowanie siwych koni (LSW). Do ogłoszenia stanu wojennego pracował w redakcji opozycyjnego czasopisma bydgoskiego „Wolne Związki”. Podczas stanu wojennego wydał wybór wierszy w konspiracyjnym Almanachu poezji odnowy (Wydawnictwo imienia Generała „Nila” Fieldorfa). Członek redakcji bydgoskiego „Tematu”. Członkostwo stowarzyszenia literackiego „Else-Lasker-Schüler-Gesellschaft e.V.”; w roku. 2003 – współorganizator wyjazdowego forum stowarzyszenia we Wrocławiu w siedemdziesiątą rocznicę hitlerowskiej akcji palenia książek, z udziałem wybitnych twórców polskich i niemieckich (prowadzenie – Władysław Bartoszewski).

Publikował między innymi w pismach: „Tygodnik Kulturalny”, „Po prostu”, „Współczesność”, „Solidarność”, „Bratniak”, „Wolne Związki”, „Akant”, „Midrasz”, „Latarnia Morska”, „Odra”, „Okolica Poetów”, „Pobocza”, „Poezja Dzisiaj”, „Pogranicza”, „Przegląd Powszechny”, „Protokół Kulturalny”, „Tytuł”, „Zeszyty Poetyckie”. W Niemczech:„Der Literat”, „Die Brücke”, „Rabenflug”. A także polonijnych: „Przegląd Polski” – USA, „Zarys” – Niemcy, „Recognito” – Francja, „Jupiter” – Austria, „Nad Wilią” – Litwa.

Manteuffel opublikował kilka zbiorów (poezja, esej i proza) wydanych przez włocławską Bibliotekę Publiczną i Wydawnictwo ZLP „Temat” w Bydgoszczy. W Niemczech ukazał się zbiór wierszy (w tłumaczeniu na niemiecki) Gedichte aus den Scheidewegen (Wort-und-Mensch-Verlag, Köln).

Trudno i niezręcznie pisze mi się o Dolinie Fosylii chłodnym „szkiełkiem i okiem”. Autor zamieścił w książce między innymi esej pod tytułem Poeci – między jednym a drugim niebem poświęcony memu poematowi Wiersz na oddech, światło i falęJ. Grupiński, Wiersz na oddech, światło i falę, Poznań 2004.[2]. I tak znalazłem się (jakże niesłusznie i niezasłużenie przecież) między świetnym niemieckim poetą – Johannesem Poethenem a Johannem Christianem Friedrichem Hölderlinem. Nie kryjąc się za fałszywą skromnością, dopiszę jeszcze, że motywy wzmiankowanego poematu (też i cytaty) pojawiają się w kilku innych szkicach składających się na Dolinę Fosylii, rytmem tytułowej fali i oddechu wiążąc eseje książki.

Ch. M. Manteuffel, Dolina Fosylii. Polscy twórcy w krajobrazie niemieckiej kultury, Włocławek 2013

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jerzy Grupiński, Krystian Medard Manteuffel – polski pisarz w Dolinie Fosylii, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 102

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...