24.03.2022

Nowy Napis Co Tydzień #144 / Recytacja autorska wierszy

Laureatka drugiego miejsca w konkursie Podaj Frazę odczytuje swoje wiersze: gdybyś wyjęła dywiz z mojej twarzy; a gdybyś wyjęła język ze swojej diastemy; a gdy rozkrajasz ten obraz.

Laudacja:

Pytanie kluczowe: „a gdybyś wyjęła język ze swojej diastemy / czym by smakował?” Propozycja poetycka Joanny Łępickiej to trójpak wierszy zmysłowych, a granice tej zmysłowości powyginane są w różnych kierunkach, choć nie sugerowałaby tego dość minimalistyczna forma. Lakoniczność może być mocnym gestem, zwłaszcza w kontekście świadectwa opresji, której poetka poświęca swoją uwagę. A może to tylko poszukiwanie ciepła, miejsc i w końcu formy, w którą można je przelać i utrwalić: ubojnie, ale też odlewnie, finalnie – cementownie. Autorka wybija „przeguby języka”, łamie rejestry, również przestrzenne, choć znajdziemy dywizy – jak wszechobecny dym. „Są kobiety, podkładają do ognia / brzuchy pełne robaków i coli”. Przejdźmy do „dawno niewidzianego plemienia”. Gdyby – jak Łępicka – rozkroić ten obraz, nie żeby analizować, a czuć, kosztować nieufnym językiem, to może zwąchałoby się okiem powidoki, wybite fantomy wspólnot, które prędzej skrzykną się w ekipy„za sklepikową budą w parku”. Bo w ten cały lekko mistyczny klimat wrzuca na odlew „bukiety fuck off” i „szlugi skitrane w ścianach przedziału”. Wiersze Łępickiej to poetycka przygoda, w której odbiorca musi tropić elegancko porozrzucane strzępy obrazów, które pracują w wierszu jak przywoływany przez autorkę „rozgrzany tłuszcz, nie mięsień”. Ekstatycznie.

 

gdybyś wyjęła dywiz z mojej twarzy

przemytem, ubojnią czy trójkątem języka,

sklepikową budą w parku, tuż za cementownią,

gdzie dom zalewa woda i cegły. Znaki świecą

doraźnie – jak zakaz wjazdu na rok.

 

To pasuje. Są kobiety, podkładają do ognia

brzuchy pełne robaków i coli.

 

Oraz: szlugi skitrane w ścianach przedziału.

Latarka.

 

to zdanie już padło jest cegłówką w lesie,

to zdanie już padło i nie chce się palić.

Czy czujesz jak dymi? Jak strzępi obrazy?

 

a gdybyś wyjęła język ze swojej diastemy

 

czym by smakował?

 

a gdybyś wyjęła język ze swojej diastemy

zamknęła to w geście, jak zamyka się mordę:

niech składa się tak, by nie połamać palców.

 

(            

                                                      )

 

będzie bukietem fuck off, niemieckim tulipanem,

nie chemią.

 

(niech pracuje

jak rozgrzany tłuszcz, nie mięsień)

 

będzie bukietem fuck off wrzuconym między wątek,

szmaty i odlewnię,

 

gdzie kwiatom mogłabyś powtórzyć gest kwiatu.

 

masz tylko wybity przegub języka,

jego tłuszcz.

 

a gdy rozkrajasz ten obraz

i przysuwasz mi na spróbowanie,

 

to jak spotkać dawno niewidziane plemię,

już wybite

 

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Joanna Łępicka, Recytacja autorska wierszy, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 144

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...