Nowy Napis Co Tydzień #157 / maszynkę do cięcia szparagów
Był czerwiec 2020, pamiętam coroczne wietrzenie zapasów,
jak nie mogliście wtedy tego załapać: gość z samotnym
szparagiem w plecaku. Tak wam uciekał, aż cała szatnia
podskakiwała w rytm: finish him, finish. Teraz ja kończę –
z rekordową frekwencją pod pięścią. To ona mnie tutaj
przysyła – z żelaznym ścięgnem i zwinką, która jest daleko
ponad żelazem – więc nie próbuj mi nawet wyskakiwać
ze swoim brązowym medalem jakości. Pierwszorzędną jakość
to ja osiągałem jeszcze za ery czarnego piołunu. Odtąd nigdy
nie poprzestawałem na moim małym, muszlowym
oku i teraz też nie poprzestanę – choćbym miał się zwrócić
przeciwko ścieżce wstąpienia.
Wiersz pochodzi z tomu Przyjdę, oddam, wymienię, który można zakupić w e-sklepie Instytutu Literatury.