15.09.2022

Nowy Napis Co Tydzień #169 / Umiłowanie Modelu. O „Odrzuconym obrazie” C.S. Lewisa

C.S. Lewis pozostaje znany w Polsce przede wszystkim jako autor cyklu Opowieści z Narni, zatem jako pisarz fantasy, w dalszej kolejności być może jako eseista, zaś czasem i w niektórych kręgach jako chrześcijański apologeta czy świecki teolog. O jego karierze akademickiej pamięta się rzadziej niż o profesurze jego bliskiego przyjaciela, również oksfordczyka, J.R.R. Tolkiena. Tymczasem był Lewis prominentnym i wpływowym profesorem literatury średniowiecznej, kierownikiem katedry tejże na Oksfordzie, człowiekiem realnie nadającym bieg i kierunek ówczesnym badaniom, szczególnie tym poświęconym staroangielskim romansom czy filozofii wieków średnich.

Odrzucony obraz jest krótkim i wprowadzeniowym podręcznikiem, napisanym przez Lewisa dla studentów rozpoczynających naukę średniowiecznej literatury. Byłoby zatem błędem podchodzenie do wznowionej przez wydawnictwo Animi2 książkijak do dzieła, w którym miałoby ujawnić się bogactwo wyobraźni znanego pisarza fantasy i science fiction, czy też eseistyczno-apologetyczny talent autora Listów starego diabła do nowego. Lewis oferuje tutaj coś innego: swoją ogromną erudycję, kunszt w przekazywaniu wiedzy i imponującą precyzję myśli, która pozwala mu zawrzeć pogłębiony i opatrzony licznymi przykładami wstęp do studiów nad kulturą i mentalnością średniowiecza w krótkiej, zwartej formule, która ani przez chwilę nie nuży czytelnika. Jest to bowiem książka, która:

[…] choć nie przekracza objętością przeciętnej powieści, jest kopalnią i skarbcem niemal nieznanej wiedzy o wszechświecie w rozumieniu ludzi średniowiecza i renesansu

– tak pisze wydawca i nie jest to jedynie promocyjny slogan.

Już na początku wywodu autor wyraża, jeśli nie podziw, to sympatię wobec średniowiecznej wierności dziedzinie czy też dyscyplinie – to znaczy takiemu pisaniu, które nie wykracza poza ramy gatunku czy tematu, poza przyjęty przedmiot opisu, lecz wiernie przestrzega podziałów i hierarchii. Wpisuje się to w szerszą tendencję tworzenia struktur i systemów wiedzy, zawsze wpisywanych w nadrzędny Model, obejmujący całość ludzkiego poznania. Lewis poświęca wiele miejsca na wyjaśnianie szczegółów funkcjonowania Modelu, ale też na omawianie jego wpływu na średniowieczną mentalność. Na każdym kroku autor stara się nie tylko przekazywać wiedzę, lecz także wyjaśniać różnice w sposobie myślenia. I, co ciekawe, sam pisze w sposób bardzo skupiony, konsekwentnie realizując zaplanowaną strukturę, zgodnie ze średniowiecznym przywiązaniem do porządku i harmonii, choć na przekór doprowadzonemu wówczas niemal do absurdu zamiłowaniu literatów do dygresji i opóźnień.

Lewis tworzy, jak wspomniałem, z charakterystyczną dla wiekowych profesorów erudycją, trzymaną w ryzach przez imponującą klarowność wywodu, ale także z absolutną pewnością siebie, która pozwala mu wspominać o ewentualnych wątpliwościach względem prezentowanych poglądów co najwyżej tonem pobłażliwym, lub nie wspominać wcale. Zdarza się to rzadko, lecz jest widoczne. Nie świadczy to może dobrze o rzetelności badacza, choć trzeba także przyznać, że Lewisa trudno raczej posądzić o naukową dezynwolturę. O ile zatem zastanowiłbym się dobrze, zanim powołałbym się na Odrzucony obraz w pracy doktorskiej, to jako prywatna lektura omawiana książka sprawdza się znakomicie – czyta się ją zaskakująco lekko. Lewis umiejętnie przechodzi od detalu i cytatu do wniosków dotyczących mentalności całej średniowiecznej Europy i nie daje przy tym powodów, aby w jego rozumowanie wątpić. Warto, dysponując już dystansem czasowym, przeczytać tę książkę także jako świadectwo pewnego, raczej nieaktualnego już sposobu uprawiania humanistyki. Na dobre czy na złe, dzisiaj – w dobie zaszczutych akademików, mnożących wątpliwości, asekurujących się setkami źródeł i przypisów – nauki już się tak nie pisze.

Otrzymujemy zatem może staroświecki, ale szalenie erudycyjny, precyzyjnie skrojony przewodnik, który nawet największego laika poprowadzi, jak Wergiliusz Dantego, przez meandry średniowiecznej kultury i mentalności. Punktem dojścia okazują się ogólne, antropologiczne wnioski o człowieku, a także o naturze wszelkiej wiedzy – wnioski, w których Lewis pozostaje po swojemu konserwatywny, lecz także zaskakująco nowoczesny. Można by zaryzykować porównanie jego słów o modelach wiedzy:

[…] wszystkim nam bliska jest idea, iż w każdej epoce umysł ludzki podlega głębokim wpływom przyjętego modelu wszechświata. Ale istnieje ruch dwustronny; model także podlega wpływom panującego stanu umysłu. […] każdy z nich odzwierciedla panującą psychologię wieku niemal tak samo, jak odzwierciedla stan wiedzy owego wieku.

z tezami chociażby Michela Foucaulta, nawet jeżeli żaden z panów zapewne nie pokazałby się w towarzystwie drugiego, a dostrzeżone przez Lewisa tendencje są jedynie wczesnymi zapowiedziami późniejszych intelektualnych przełomów. Naturalna przenikliwość pozwala Lewisowi nawet przewidzieć (w pewnym zarysie) cechy ponowoczesnej literatury. Autor w Epilogu wyjaśnia niektóre dziwactwa średniowiecznych pisarzy ich nieświadomością własnej roli twórczej, a także ogólną nieświadomością „literackości literatury”, a zatem odrębności – chociażby – tekstu oraz jego tematu. Pisze Lewis:

Między czasami Chaucera i Pope’a sztuki doszły do uświadomienia sobie tego, co obecnie uważa się za ich właściwy status. Od jego czasów stały się jeszcze bardziej świadome. Można niemal przewidywać dzień, kiedy mogą stać się prawie wyłącznie świadome właśnie tylko tego.

***

Warto wspomnieć o sposobie wydania książki – skusiła mnie w pierwszej kolejności okładką, opracowaniem graficznym, miłym w dotyku papierem. Jest w tym jakieś dalekie echo średniowiecznego szacunku do książki jako do cennego przedmiotu. Ostatecznie przekonało mnie zaś do niej nazwisko autora, którego znałem i ceniłem jako pisarza, ale niekoniecznie jako naukowca-dydaktyka. Nie spodziewałem się jednak, że wyniosę z tej lektury aż tyle – ładunek ciekawostek na temat literatury (nie tylko) średniowiecznej, ale też pogłębione zrozumienie tak wielu kwestii: rozwoju literatury i literackości, mentalności ludzi średniowiecza, historii Europy. Również ze względu na szeroki zakres poruszonych tematów warto tę książkę posiadać i powracać do niej na bieżąco, w miarę potrzeby. Precyzja wywodu Lewisa pozwala czytelnikowi odnaleźć się w dowolnym momencie mniej więcej tak, jak misterna mapa nieba pozwala podróżnikowi wytyczyć drogę niezależnie od położenia.

C. S. Lewis, Odrzucony obraz. Wprowadzenie do literatury średniowiecznej i renesansowej, Animi2, tłum. Witold Ostrowski, Bielsko Biała 2022

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Michał Gliński, Umiłowanie Modelu. O „Odrzuconym obrazie” C.S. Lewisa, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 169

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...