Nowy Napis Co Tydzień #170 / Memento Władysława Sebyły. O „Ukrytej prawdzie” słów kilka
Władysław Sebyła (urodzony w Kłobucku koło Częstochowy w roku 1902) wciąż, niestety, pozostaje na marginesie dwudziestowiecznej poezji polskiej. Tymczasem należy on, jak uważam, do najważniejszych poetów okresu wojny. Jest wręcz jednym z protagonistów wojennego pokolenia. Wyrasta z tego samego pnia wrażliwości egzystencjalnej co Baczyński, Koniński czy Gajcy.
Nie wolno się jednak zgodzić, że twórczość tego poety jest zapomnianą. W jednej z ostatnich monografii mu poświęconych czytamy:
Od momentu opublikowania w 1961 roku przez Wiesława Pawła Szymańskiego monografii Kwadrygi, w której poświęcono odrębny rozdział związkom autora Koncertu egotycznego z grupą debiutujących w połowie Dwudziestolecia poetów, przybyło wiele ważnych i interesujących prac o liryce Sebyły. Zwłaszcza po 1989 roku lektura jego poezji nabrała znaczącej dynamiki. W 2000 roku ukazało się studium Elżbiety Cichli-Czarniawskiej Władysław Sebyła. Życie i twórczość, osiem lat później swoje odczytywanie twórczości autora Obrazów myśli podsumował Jan Piotrowiak, publikując monografię „Ciemny nurt mego życia…”. O wyobraźni poetyckiej Władysława Sebyły. Do badaczy starszej generacji dołączają wciąż nowe pokolenia literaturoznawców
Wprowadzenie [w:] Władysław Sebyła. Lektury red. J. Kisiel, E. Wróbel, Katowice 2017, s. 9. [1].
Warte odnotowania jest w tym kontekście drugie wydanie antologii jego wierszy: Ukryta prawda (Warszawa 2020). Rzecz została wydana w przypadającą w roku 2020 osiemdziesiątą rocznicę śmierci poety. To przede wszystkim dzięki historykom literatury, jak i dzięki działalności Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza oraz Towarzystwa Historycznego im. Szembeków, spuścizna Sebyły zostaje na nowo zinterpretowana i przedstawiona. Jak czytamy we wstępie książki:
Wznowienie wydanego z inicjatywy Towarzystwa Historycznego im. Szembeków w 2012 roku przez Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki tomiku poezji Władysława Sebyły Ukryta prawda, jest upamiętnieniem polskiego dziedzictwa historyczno-literackiego i dorobku literackiego, który poeta po sobie pozostawił
E. Dziewońska-Chudy, Słowo wstępne [w:] W.S. Sebyła, Ukryta prawda, Warszawa 2020, s. 10. [2].
Jego komparatystyczne i autotematyczne żywioły ujawniają się przede wszystkim w liryce, jakkolwiek Sebyła był osobliwym człowiekiem renesansu: pisał, rzeźbił, malował. Grał również na skrzypcach. Czesław Miłosz w swoim Traktacie poetyckim wspominał, iż Sebyła „lubił wieczorem wyjąć z szafy skrzypce, / kładąc futerał przy tomach Norwida”
Poczuwając się do obowiązku patriotycznego, zmienił w swojej metryce datę urodzenia, dodając dwa lata, dzięki czemu mógł wziąć udział, wraz z siedmioma kolegami, w pierwszym Powstaniu Śląskim, a także bronić Ojczyzny podczas bolszewickiego najazdu w 1920 roku
W.R. Szeląg, Władysław Stefan Sebyła [w:] W.S. Sebyła, Ukryta…, s. 11. [4].
Po lekturze wydanej antologii musimy dojść do wniosku, że poezja ta ma zarazem jednolite i niejednolite oblicze. Jest bowiem w jej treści zachłyśnięcie się urodą świata oraz życia, jest też jednak głęboki żal z powodu przemijania, śmierci czy wreszcie wojennego defetyzmu. Władysław Sebyła jest zapatrzony w swój język, ale i w swój świat. Wszelkie operacje myślowe przeprowadza na sobie. Zadręcza się kwestiami, na które jedynie pozornie znajduje odpowiedź.
Dołącza on w swoim śmiertelnym odruchu do legend tej miary co przywołani już Gajcy, Miłosz czy Baczyński. Tonacja wizji poetyckich Sebyły wpisuje się również w obszar katastrofizmu i „Apokalipsy spełnionej”. Mimo iż nie miał on podobnego szczęścia do krytyki i recepcji, to jego artyzm i dorobek świadczy dobitnie o rozmiarach straty.
Lektura jego wierszy odkrywa każdorazowo nowe możliwości interpretacji. Ich czytanie i odczytywanie tworzy i współtworzy wieloaspektowy ogląd jego spuścizny. W swej udręce ciała i ducha – co na swój sposób spowinowaca go z Karolem Ludwikiem Konińskim – zauważyć możemy źródła wizjonerstwa tej poezji. Losy liryki polskiej w latach drugiej wojny światowej związane były ściśle z sytuacją historyczną. Rola, jaka przypadła Sebyle w tym koszmarnym czasie, to nie tylko tworzenie znakomitej poezji, ale i walka z bronią w ręku. Władysław Sebyła dąży do poszerzenia obszarów objętych poetycką wyobraźnią. To obrazowanie bardzo indywidualnych odcieni stanów duchowych. Jest to swoiste novum w poezji polskiej tego okresu. Jest oczywiście Broniewski, Słonimski, Świrszczyńska i inni, ale to, w mojej opinii, właśnie Sebyła zaszedł najdalej. Również w swej reinterpretacji tradycji romantycznej. Niezwykły proces twórczego dwugłosu z romantykami idealnie rysuje się na przykład w wierszu Poeta czy Grób Słowackiego. Wiersze swoje umieszcza często na granicy intymistyki czy wręcz osobliwego (bo poetyckiego) diariusza. Scalają lirykę patriotyczną z liryką także społeczną. Wydany tom i treść wierszy w nim zawartych jedynie to potwierdza.
Dziś liryka Władysława Sebyły jest nad wyraz aktualna. W dobie codziennego zabijania i znieważania godności ludzkiej, nie tylko w Ukrainie, strofy tych wierszy stają się poniekąd uwspółcześnione. Jego gęsta wyobraźnia obecna w tekście to nieustanne memento. Bieżące i teraźniejsze.
Władysław Sebyła, Ukryta prawda, Warszawa 2020 rok. Wyd. II.