22.09.2022

Nowy Napis Co Tydzień #170 / Memento Władysława Sebyły. O „Ukrytej prawdzie” słów kilka

Władysław Sebyła (urodzony w Kłobucku koło Częstochowy w roku 1902) wciąż, niestety, pozostaje na marginesie dwudziestowiecznej poezji polskiej. Tymczasem należy on, jak uważam, do najważniejszych poetów okresu wojny. Jest wręcz jednym z protagonistów wojennego pokolenia. Wyrasta z tego samego pnia wrażliwości egzystencjalnej co Baczyński, Koniński czy Gajcy.

Nie wolno się jednak zgodzić, że twórczość tego poety jest zapomnianą. W jednej z ostatnich monografii mu poświęconych czytamy:

Od momentu opublikowania w 1961 roku przez Wiesława Pawła Szymańskiego monografii Kwadrygi, w której poświęcono odrębny rozdział związkom autora Koncertu egotycznego z grupą debiutujących w połowie Dwudziestolecia poetów, przybyło wiele ważnych i interesujących prac o liryce Sebyły. Zwłaszcza po 1989 roku lektura jego poezji nabrała znaczącej dynamiki. W 2000 roku ukazało się studium Elżbiety Cichli-Czarniawskiej Władysław Sebyła. Życie i twórczość, osiem lat później swoje odczytywanie twórczości autora Obrazów myśli podsumował Jan Piotrowiak, publikując monografię „Ciemny nurt mego życia…”. O wyobraźni poetyckiej Władysława Sebyły. Do badaczy starszej generacji dołączają wciąż nowe pokolenia literaturoznawcówWprowadzenie [w:] Władysław Sebyła. Lektury red. J. Kisiel, E. Wróbel, Katowice 2017, s. 9.[1].

Warte odnotowania jest w tym kontekście drugie wydanie antologii jego wierszy: Ukryta prawda (Warszawa 2020). Rzecz została wydana w przypadającą w roku 2020 osiemdziesiątą rocznicę śmierci poety. To przede wszystkim dzięki historykom literatury, jak i dzięki działalności Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza oraz Towarzystwa Historycznego im. Szembeków, spuścizna Sebyły zostaje na nowo zinterpretowana i przedstawiona. Jak czytamy we wstępie książki:

Wznowienie wydanego z inicjatywy Towarzystwa Historycznego im. Szembeków w 2012 roku przez Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki tomiku poezji Władysława Sebyły Ukryta prawda, jest upamiętnieniem polskiego dziedzictwa historyczno-literackiego i dorobku literackiego, który poeta po sobie pozostawiłE. Dziewońska-Chudy, Słowo wstępne [w:] W.S. Sebyła, Ukryta prawda, Warszawa 2020, s. 10.[2].

Jego komparatystyczne i autotematyczne żywioły ujawniają się przede wszystkim w liryce, jakkolwiek Sebyła był osobliwym człowiekiem renesansu: pisał, rzeźbił, malował. Grał również na skrzypcach. Czesław Miłosz w swoim Traktacie poetyckim wspominał, iż Sebyła „lubił wieczorem wyjąć z szafy skrzypce, / kładąc futerał przy tomach Norwida”C. Miłosz, Wiersze wszystkie, Kraków 2011, s. 410.[3]. Egzamin dojrzałości zdał w roku 1921 w Pierwszym Gimnazjum Męskim w Sosnowcu, młodość spędził na Górnym Śląsku, będąc świadkiem znacznej ekspansji wpływów niemieckich. Jak zauważa Władysław Ryszard Szeląg (Prezes Towarzystwa Historycznego im. Szembeków):

Poczuwając się do obowiązku patriotycznego, zmienił w swojej metryce datę urodzenia, dodając dwa lata, dzięki czemu mógł wziąć udział, wraz z siedmioma kolegami, w pierwszym Powstaniu Śląskim, a także bronić Ojczyzny podczas bolszewickiego najazdu w 1920 rokuW.R. Szeląg, Władysław Stefan Sebyła [w:] W.S. Sebyła, Ukryta…, s. 11.[4].

Po lekturze wydanej antologii musimy dojść do wniosku, że poezja ta ma zarazem jednolite i niejednolite oblicze. Jest bowiem w jej treści zachłyśnięcie się urodą świata oraz życia, jest też jednak głęboki żal z powodu przemijania, śmierci czy wreszcie wojennego defetyzmu. Władysław Sebyła jest zapatrzony w swój język, ale i w swój świat. Wszelkie operacje myślowe przeprowadza na sobie. Zadręcza się kwestiami, na które jedynie pozornie znajduje odpowiedź.

Dołącza on w swoim śmiertelnym odruchu do legend tej miary co przywołani już Gajcy, Miłosz czy Baczyński. Tonacja wizji poetyckich Sebyły wpisuje się również w obszar katastrofizmu i „Apokalipsy spełnionej”. Mimo iż nie miał on podobnego szczęścia do krytyki i recepcji, to jego artyzm i dorobek świadczy dobitnie o rozmiarach straty.

Lektura jego wierszy odkrywa każdorazowo nowe możliwości interpretacji. Ich czytanie i odczytywanie tworzy i współtworzy wieloaspektowy ogląd jego spuścizny. W swej udręce ciała i ducha – co na swój sposób spowinowaca go z Karolem Ludwikiem Konińskim – zauważyć możemy źródła wizjonerstwa tej poezji. Losy liryki polskiej w latach drugiej wojny światowej związane były ściśle z sytuacją historyczną. Rola, jaka przypadła Sebyle w tym koszmarnym czasie, to nie tylko tworzenie znakomitej poezji, ale i walka z bronią w ręku. Władysław Sebyła dąży do poszerzenia obszarów objętych poetycką wyobraźnią. To obrazowanie bardzo indywidualnych odcieni stanów duchowych. Jest to swoiste novum w poezji polskiej tego okresu. Jest oczywiście Broniewski, Słonimski, Świrszczyńska i inni, ale to, w mojej opinii, właśnie Sebyła zaszedł najdalej. Również w swej reinterpretacji tradycji romantycznej. Niezwykły proces twórczego dwugłosu z romantykami idealnie rysuje się na przykład w wierszu Poeta czy Grób Słowackiego. Wiersze swoje umieszcza często na granicy intymistyki czy wręcz osobliwego (bo poetyckiego) diariusza. Scalają lirykę patriotyczną z liryką także społeczną. Wydany tom i treść wierszy w nim zawartych jedynie to potwierdza.

Dziś liryka Władysława Sebyły jest nad wyraz aktualna. W dobie codziennego zabijania i znieważania godności ludzkiej, nie tylko w Ukrainie, strofy tych wierszy stają się poniekąd uwspółcześnione. Jego gęsta wyobraźnia obecna w tekście to nieustanne memento. Bieżące i teraźniejsze.

Władysław Sebyła, Ukryta prawda, Warszawa 2020 rok. Wyd. II.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Konrad Ludwicki, Memento Władysława Sebyły. O „Ukrytej prawdzie” słów kilka, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 170

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...