05.01.2023

Nowy Napis Co Tydzień #184 / Szerokie spojrzenie

Tytuł książki Marii Delaperrière, Okiem innego,aż prosi się o interpretację, a zawarta w nim „inność” – o doprecyzowanie. Może wszak chodzić o figurę obcokrajowca czy emigranta, czytelnika z zewnątrz, ale także chociażby o enigmatycznego Innego, projektowanego przez teoretyków literatury. Kwestia ta nabiera tym większego znaczenia, że mamy do czynienia z książką badaczki, która bez cienia wątpliwości jest świadoma wszystkich tych kontekstów i nie bez powodu się do nich odnosi. Maria Delaperrière, absolwentka i wykładowczyni paryskiej Sorbony, wieloletnia kierowniczka między innymi Ośrodka Studiów Europejskich, jest doskonale zorientowana w dorobku zarówno polskich, jak i zachodnich filozofów i teoretyków literatury; poznała także dogłębnie kondycję emigranta, osoby patrzącej na własną kulturę z zewnątrz – bowiem od lat zajmuje się literaturą polską, pracując we Francji. Ponadto jako komparatystka autorka sprawnie operuje rozmaitymi metodologiami i przyzwyczajona jest do spoglądania na literaturę z wielu perspektyw. Obietnica odmiennego, innego spojrzenia jest tu zatem szczególnie interesująca. Na czym jednak ma ono polegać?

Wydawca (Universitas) zapowiada:

Jest to spojrzenie z dystansu, wychwytujące w literaturze rodzimej to, co w zderzeniu z literaturą zachodnioeuropejską ujawnia swoją osobliwość. […] Na tym fundamencie rozwijają się nowe konstelacje skupione wokół współczesnych przeobrażeń polskiej wyobraźni mitycznej i zindywidualizowanych miejsc pamięci.

Sama autorka deklaruje zaś we wstępie do książki:

„Oko innego” oznacza więc oglądanie „tego samego inaczej”, jest okiem krytycznym, skłonnym do reinterpretacji tekstów już znanych, lecz oglądanych za każdym razem w innej perspektywie czasowej. Jest to przede wszystkim oko „porównujące”, uwrażliwione na to, co inne, osobliwe i specyficzne, lecz dotyczące także kultury rodzimej, z chwilą, gdy oglądana jest z dystansu. I tak rozumiem współczesną komparatystykę […].

Istotnie, autorka prezentuje szeroką panoramę polskich utworów czytanych w odniesieniu do zachodnich kontekstów literackich i filozoficznych, ze szczególnym akcentem na francuską teorię literatury, której jest znawczynią. Można taką lekturę traktować jako anachroniczną, można też jako ciekawe uwspółcześnienie klasycznych dzieł. W końcu to o „reinterpretację tekstów już znanych” ma tu chodzić.

Z tej bogatej mozaiki wyłania się obraz nie zawsze przekonujący na pierwszy rzut oka, ale spójny. Nie wszystkie poszczególne fragmenty książki bronią się jako samodzielne teksty – choćby pierwszy artykuł, poświęcony Mickiewiczowi, który uważam za najsłabszy (w każdym razie – za najmniej odkrywczy) wśród zawartych w tomie, w kontekście całego rozdziału staje się jednak istotnym punktem wyjścia do opowieści o specyfice polskiego pisania, o etyce społecznej, o wspólnocie i jej relacji z jednostką. Autorka nakreśla oś czasową swojej interpretacji od wieszczów romantycznych do Czesława Miłosza, z nieoczywistym przystankiem na polską awangardę i futuryzm. Nie każdy etap tej historii jest równorzędny, ale każdy istotny – i dopiero przeczytane wspólnie wybrzmiewają pełnią znaczenia.

Książka składa się z czterech podzbiorów – teksty pogrupowane zostały według haseł: „Przeobrażenia”, „Historia, pamięć, mit”, „Tożsamość zwielokrotniona” i „Horyzonty francuskie”. Artykuły dobrane są często dość skojarzeniowo, nie każdy rozdział układa się w łatwą do prześledzenia historię. Być może to kwestia zbyt szeroko zastawionej sieci – to chyba częsty błąd erudytów, a bogactwa wiedzy autorki nie sposób zakwestionować. Badaczka podsuwa liczne tropy interpretacyjne poparte dziełami filozofów i teoretyków – przez ich nagromadzenie popada jednak czasem w przerost aparatu teoretycznego. Lepiej sprawdza się to w tych szkicach, które nie dotyczą pojedynczych dzieł czy autorów, ale śledzą rozwój idei lub też mitów – świetny artykuł Prometeusz w chórze ludzkiej samowiedzy, który już w tytule zapowiada wielogłosowość, może być tego dowodem.

Książka tak bogato przetykana odniesieniami, tropami interpretacyjnymi potraktowanymi jedynie jako pewne skrótowe zapowiedzi, całościowo staje się jednak nieco trudna. Deklarowany czynnik łączący wszystkie zawarte w niej interpretacje – „inność” spojrzenia – niekiedy objawia się głównie w swobodnym doborze skojarzeń i metodologii na potrzeby konkretnego tekstu. Nie zmienia to faktu, że podsuwane tu tropy są często fascynujące, czego Delaperrière dowodzi, rozwijając niektóre z nich, trudno zatem traktować ich ilość i różnorodność jako wadę – należy jednak pamiętać, że mamy do czynienia z książką, która domaga się od czytelnika szerokiego i kompleksowego spojrzenia, jednocześnie wcale takiej lektury nie ułatwiając Z tych wszystkich powodów Okiem innego wydaje się zdecydowanie lekturą dla literaturoznawców, przyzwyczajonych do czytania „branżowych” artykułów, które nie zawsze są ze sobą powiązane, a ponadto posiadających kompetencje teoretyczne pozwalające na podążanie śladem wędrówek autorki.

Ciekawym pomysłem na komparatystykę jest analizowanie przez autorkę dzienników lektur, zwłaszcza obszernych zapisków Herlinga-Grudzińskiego, ale także notatek między innymi Józefa Czapskiego. Takie relacjonowanie cudzych relacji z czytania może się wydawać czynnością zupełnie wtórną, ale Delaperrière sprawnie wyłapuje szczególnie istotne wątki, tematy, poddaje je analizom i reinterpretacjom, dzięki którym czytelnik poznaje jakby od środka palimpsestowy model zaangażowanego czytania uprawianego przez intelektualistów XX wieku. Tak na przykład potrzeba opisywania i prze-pisywania doświadczenia totalitaryzmu pozwala Herlingowi-Grudzińskiemu w ciekawy sposób zestawiać ze sobą Dostojewskiego, Melville’a, Kafkę, a także wielu innych autorów – z zapisków pisarza wyłania się rodzaj lekturowego projektu, rozwijającego się latami, który w istotny sposób rzutuje także na jego własną prozę. Autorka książki działa tu jako przewodniczka, która pozwala czytelnikowi odnaleźć się w tej długiej drodze. Ten aspekt pracy Delaperrière stanowi dla mnie najpełniejszą chyba realizację obietnicy patrzenia „okiem innego” – pozwala, jak mi się wydaje, zbliżyć się do absolutnej wyjątkowości cudzego odczytania tekstu.

Wspomniany wyżej esej o przemianach mitu prometejskiego, w którym szeroko zakrojony temat pozwala autorce rozwinąć skrzydła, stanowi w efekcie niemal literaturoznawczy popis udowadniający sens uprawiania analiz spod znaku mitokrytyki, dziedziny raczej dziś marginalizowanej. Zarysowana w nim panorama reinterpretacji opowieści o greckim tytanie na przestrzeni XX wieku powraca w konkluzji do Kafki i jego Prometeusza, prozatorskiej miniatury składającej się z czterech wersji mitu. Kolejny krok interpretacyjny każe sięgnąć do opisanych już przez autorkę palimpsestów Herlinga, który kilkadziesiąt lat później dopisuje wersję piątą, jakoby nieznaną Kafce, z właściwą sobie nieufnością wobec autorytetu – mit okazuje się w jego wizji narzędziem „boskiej” propagandy, a Prometeusz płatnym prowokatorem. Pesymizm autora Innego świata dopełnia antropologiczne rozważania Delaperrière, choć wydaje się przeczyć niektórym z jej tez; jednak, jak zauważa autorka, sam z siebie staje się dowodem przewrotnej żywotności mitu:

Wymowę tego pesymizmu koryguje jednak fakt, że dopisek Herlinga jest już glosą piątą. A skoro piątą, to dlaczego nie szósta, dziesiąta i setna. I w tym miejscu rysuje się kwestia ontologii samego mitu. Mit się rozmywa, ponieważ nic nie może uzasadnić jego pochodzenia […]. Jedynym uzasadnieniem może być jego bezustanne odradzanie się i przemiany w czasie. I nic nie stoi na przeszkodzie, by wierzyć, że mit odradzać się będzie tak długo, jak długo będą padały pytania o dylematy świata i naszej ciągle niedookreślonej tożsamości.

Jak widać, hermeneutyka w Okiem innego toczy się, jak ma w zwyczaju, kołem. Sposób, w jaki autorka przechodzi od ogółu do szczegółu (i z powrotem) pozwala jej tworzyć fascynujące interpretacje pojedynczych tekstów, które ciągle odnoszą się do jej ogólnych rozważań o kulturze i, co więcej, aktualizują swoje znaczenia na przestrzeni zaprojektowanej narracji.

Okiem innego jest książką interesującą, ale nie przełomową. Rozproszona na wiele dyscyplin, szkół i pól zainteresowania, w żadnej nie dokonuje przewrotów, zmian paradygmatu, do żadnej chyba nie wnosi znacznych pokładów nowej wiedzy. Jest przede wszystkim kompilacją tekstów bardzo wszechstronnej, świetnie oczytanej badaczki, która przyjmuje szeroką perspektywę w myśleniu o polskiej literaturze i kulturze – i dla każdego, kto zajmuje się ich badaniem, będzie to zbiór cenny.

Maria Delaperrière, Okiem innego. Studia porównawcze o polskiej tożsamości literackiej i kulturowej, Universitas, Kraków 2022

okładka książki

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Michał Gliński, Szerokie spojrzenie, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 184

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...