Nowy Napis Co Tydzień #227 / Czuć prochem
w wielodobiu
rdzeń reaktora RBMK nie wybucha
towarzyszu, towarzyszko
a
dusza instaluje się sama. Lecz jak daleko
może odpłynąć przez te oczy
skute
/nie ma patcha/
spłukanym wiecznie winklem
igłą spod której wyjeżdża mgła
na parapecie truchełkiem fruczaka
\tyle z nieba\
ziomalu, ziomalko robią
wjazdy ciężkie lata
kierunek czołowy, rewir minut co
spierdalają buksują w szarej
istocie
Włoszczyzna musi się zgadzać
Matka przynosi siedem koszy warzyw,
po ugotowaniu zostają trzy.
<ładna biłgorajsko nuta!>
Zostaje zabita. Bo taka jest koniunktura.
Woda przestaje być słona, pojawiają się niebo i
ziemia, drogą odpełza afekt, gąski shoutoutują
w ogrodzie pęczniejące strąki grochu.
Na głowie gospodarza bucket hat od Versace:
model Modern Dick Empire (universal size).
dziąsła didaskalia
kątem oka widzę dramat w blokach
sześć zakapturzonych postaci w poszukiwaniu
metakopa
(idealny półobrót półkul w kapce
klatki schodowej)
pod domofonem skrzypią stare skrzepiska:
– nie wystarczy połknąć sztukę
teraz mają takie aparaty
krytyczne
już nie wiadomo
co to znaczy dobre
girlandy z fosforu
nad implantami świtu
obgryzającymi przystanek podczas
wymiany katany
na błąd
z trzema korpogłowami
a konto