28.03.2024

Nowy Napis Co Tydzień #247 / Wielki Piątek

Wczoraj była parafialna feta, procesja 

w kościele, moc świateł i słów. Pochlebstwa dla kapłanów

i dla tych, co pochlebstwo kapłanom

złożyć pragnęli. 

 

Przyjąłem Twe Ciało i Twoją Krew, Panie!

Ksiądz proboszcz na oczach tysiąca ochrzczonych

umył nogi czcigodnym mężczyznom.

Nie zasłużę na takie ablucje, do dostojności

w oczach ludzi droga jest daleka.

Nie myje się nóg grzesznika

z ostatniej ławki fary.

 

W majestacie skupienia odprowadzono Twe Ciało

co celi śmierci - ciemnicy. Tam nikt nie pociesza,

żadnych szans na ostatnie życzenie. Całą noc czekamy

na ukrzyżowanie, śpimy szybko, uronimy łzę. 

Nie zadzwoni o posadzkę kościoła, 

wiele w niej intencji, mało kruszcu woli.

 

Poczekamy aż powstaniesz z martwych,

aby świętować z czystym sercem.

Pamiętamy akcję tej sztuki w aktach wielu.

A wkrótce będziemy potykać się o siebie

jak uprzednio. Wrócimy do uroku przyzwyczajeń 

pocieszni, że za rok Triduum Paschy

znów wydepiluje z nędzy wnętrza skruszonych.. 

 

Za dwa dni będziemy jedli i pili,

życzyli sobie dobrego życia, wstydliwie

zapominając o życiu wiecznym. 

Na próżno:  Popielec człowieczych codzienności

jest stróżem Twego cierpienia, Panie!

Wiersz ze zbioru Wyznania konfesyjne.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Rafał Jaworski, Wielki Piątek, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 247

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...