Nowy Napis Co Tydzień #040 / „Sad Hetsymanśkyj” Ivana Bahrianego jako przykład ukraińskiej prozy łagrowej
Mgr Ołeksandra Wasyliewa podczas Warsztatów Herbertowskich we Lwowie wygłosiła referat pt. „Sad Hetsymanśkyj" Ivana Bahrianego jako przykład ukraińskiej prozy łagrowej. Wystąpienie jest w języku rosyjskim, zapraszamy do zapoznania się z jego tłumaczeniem znajdującym się pod filmem.
Ogród Getsemański Iwana Bahrianego jako przykład ukraińskiej prozy łagrowej
Ukraińska proza łagrowa niepodzielnie związana jest z ideą duchowego odrodzenia narodu i narodowej niezależności. Zrodziła się ona z intensywnych duchowych pragnień interpretacji skutków katastroficznych wydarzeń, które miały miejsce w ХХ stuleciu w czasach totalitarnego reżimu, a także z chęci zdyskredytowania mitu o łasce Wielkiego Brata i jego wszechobecnej władzy.
Oprócz tego literatura łagrowa to także próba zwrócenia międzynarodowej uwagi na niebezpieczeństwo totalitaryzmu, które zagraża wszystkim ludziom oraz ustrzeżenie potomków od powtórzenia błędów przeszłości. Literatura łagrowa jest skierowana do milionów czytelników, ponieważ jest głosem milionów ofiar.
Tematyka ukraińskiej prozy łagrowej obejmuje niezwykle skomplikowane, bolesne i ważne dla ogólnonarodowej pamięci wydarzenia, zwraca uwagę współczesnych i potomków, pobudza ich do ponownej oceny minionych wydarzeń. Proza łagrowa odkrywa unikalny materiał życiowej rzeczywistości, odkrywając przy tym także nowe możliwości literatury i kultury narodowej.
W ukraińskiej literaturze można wyróżnić dwa etapy rozwoju prozy łagrowej oraz kształtowania się opinii publicznej w stosunku do problemów, które teksty te poruszają. Do pierwszego etapu zalicza się świadectwa więźniów GUŁagu: ludzi, którzy byli represjonowani w czasach stalinizmu, to znaczy do ХХ zjazdu KPZR i późniejszych rehabilitacji. Do drugiego etapu należą teksty literatury dysydenckiej, której autorzy byli represjonowani w czasach „zastoju”.
Rozgraniczyć te dwa etapy można tylko umownie, teksty te bowiem często powstawały w dużym odstępie czasu od opisywanych wydarzeń, albo też docierały do czytelnika znacznie później. Co więcej, wiele rękopisów było dostępnych dopiero w latach przebudowy i „jawności”.
Za jednego z założycieli ukraińskiej prozy łagrowej uważa się Iwana Bahrianego, którego majestatyczna i jednocześnie tragiczna postać wyróżnia się wśród najbardziej znanych przedstawicieli ukraińskiego pisarstwa ХХ stulecia.
Najważniejszym z utworów Iwana Bahrianego o tematyce więzienno-łagrowej jest powieść Ogród Getsemański, która ostro i prawdziwie demaskuje horror reżimu totalitarnego i, jednocześnie, opiewa siłę ludzkiego ducha, niezłomność humanistycznych ideałów silnej i spójnej osobowości.
Ukraińscy literaturoznawcy porównują Ogród Getsemański do Archipelagu GUŁag Aleksandra Sołżenicyna. Przykładowo, Ołeksandr Szuhaj, znany badacz twórczości Bahrianego, artykuł napisany z okazji stuletniego jubileuszu pisarza zatytułował To on zdyskredytował stalinizm 20 lat wcześniej niż Sołżenicyn
Rosyjski pisarz na dowolnej stronie swoich dokumentalnych i beletrystycznych utworów podpowiada czytelnikowi wniosek: wszystko, co dzieje się w więzieniu czy obozie, jest rezultatem i odzwierciedleniem społeczno-politycznego ustroju, władczej polityki; wszystko to jest przejawem żelaznego determinizmu, bo zależy od mnóstwa przyczyn i wywołuje mnóstwo skutków. Dowolna przypadkowość jest zarówno wywołana logiką, jak i przewidywana, ponieważ jest obiektywna. Świetne opanowanie metody analizy psychologicznej sprzyja takiemu obiektywnemu obrazowi u Sołżenicyna. Bahrianyj zaś w każdym obrazie i słowie jest subiektywny i nie ukrywa tego. Głównym celem jego opisów jest pokazanie, że w więzieniu, a w zasadzie w całym systemie karnym, wszystko jest nienaturalne i alogiczne, każdy element jest absurdalny i przeczy normalnym ludzkim wyobrażeniem.
Bohater Sołżenicyna to indywidualność, nawet jeśli stworzony został jako uosobienie "sobornego” fundamentu ludowego (Iwan Denisowicz, Matriona). Bohater Bahrianego to postać uogólniona, znacząca. Nawet zindywidualizowany psychologiczny obraz (dotyczy on właściwie tylko głównego, „autobiograficznego” bohatera) powstał, aby spełnić tę właśnie uogólniającą funkcję: bohater ucieleśnia heroiczny typ narodowy, przez co obdarzonego zhiperbolizowanymi cechami męstwa i przeciwstawiono masie. Z tego też powodu mocno przeżywa zarówno swoją alienację od towarzyszy w niedoli, jak i solidarność z nimi
Н. Колошук, Іван Багряний: домінанти творчості та проблеми вивчення: навч. посіб. для студентів вищ. навч. закл., Луцьк, 2010, с. 27–28.. [N. Kołoszuk, Iwan Bahrianyj: dominanty twórczości a problemy badawcze. Podręcznik dla studentów uczelni wyższych, Łuck 2010, s. 27-28]. [2].
Jeśli chodzi o polemikę dotyczącą pierwszeństwa w temacie GUŁagu, Nadija Kołoszuk dość słusznie stwierdza: „jakkolwiek zatem by nie narzekał J. Szerech i inni ukraińscy krytycy podążający za nim być może niesprawiedliwie odebrali ukraińskiemu pisarzowi pierwszeństwo odkrycia tematu GUŁagu i przypisali go Sołżenicynowi,– podstępu i złej woli „obcych” jednak w tym nie było. Sołżenicyn przedstawił światu prawdziwy GUŁag, przeciwstawiając go artystycznej rzeczywistości, śmiało i metodycznie opracował najnowszą formę dokumentalnej epopei. Bahrianyj z kolei próbował przelać nowy materiał w starą formę przygodowej czy socjalno-filozoficznej powieści i domagał się odpowiedniego efektu. To nie jego wina, że czytelnicy nie byli gotowi dostrzec autorskiego zamysłu w całej jego głębi i oryginalności, dlatego że nie mogli uwierzyć w wyjątkową artystyczną rzeczywistość tak, jak w realną”
Powieść posiada pewne cechy dokumentalne, reportażowe oraz w pewnym sensie autobiograficzne. W notatce autora czytamy, że „wszystkie nazwiska w tej książce, w tym nazwiska wszystkich bez wyjątku przedstawionych tu pracowników NKWD i administracji więziennej, a także wszystkie nazwiska więźniów (z wyjątkiem kilku zmienionych), są prawdziwe”
Wszystkie opisywane przez autora wydarzenia oparte są na jego własnym straszliwym doświadczeniu pobytu w charkowskim więzieniu podczas prawdziwego apogeum stalinowskiego terroru. Powieść szczegółowo i wiarygodnie przedstawia życie łagrowe , a także humor, jedzenie, różnego typu cele więzienne, przez które przeszedł sam autor i w których czytelnik towarzyszy głównemu bohaterowi utworu. Droga ta w pewien sposób przypomina drogę Chrystusa na Golgotę.
Bardzo realistycznie odzwierciedlił autor przesłuchania, szyderstwa z więźniów oraz uregulowany przez Mykołę Jeżowa system tortur, który prawdopodobnie przerósł nawet inkwizycję.
Iwan Bahrianyj mistrzowsko ukazuje masowy charakter terroru, wprowadzając do tekstu zróżnicowane postaci drugoplanowe: więźniów, którzy pochodzą z różnych warstw społecznych – zarówno z inteligencji, jak i z ludności robotniczej – i są przedstawicielami nie tylko narodu ukraińskiego, lecz reprezentują także inne narodyNiemców, Żydów, Greków, Polaków, Rosjan, Armeńczyków, Gruzinów. Wszyscy oni stali się ofiarami przestępczego i okrutnego systemu państwowego. Wykorzystując nieludzkie tortury, więźniów niszczono duchowo oraz zmuszano do przyznania się do szpiegostwa na rzecz państw kapitalistycznych i przynależności do nieistniejących antyradzieckich organizacji. Na tej podstawie fabrykowano sprawy, które kończyły się dożywotnią katorgą lub rozstrzelaniem. Autor przedstawia wiele odmiennych charakterów i niezwiązanych ze sobą losów ludzkich, których wspólnym doświadczeniem była straszna i krwiożercza rzeczywistość GUŁagu, swoistego wcielenia zła, które pragnie ich zniszczyć.Pisarz szczegółowo opisuje również pomocników tego zła: licznych śledczych, dozorców i żołnierzy. Zwraca uwagę na ich demoniczną, diabelską osobowość. Wszyscy oni jednak, przy całej różnicy ich charakterów i metod pracy, są tylko śrubkami w maszynie śmierci – cynicznymi, straceńczymi, bezdusznymi.
Na tle innych utworów literatury łagrowej Ogród Getsemański wyróżnia obszerna mitologizacja i symbolizm.
Mitologizację powieści analizuje w swoich badaniach Julia Sołod:
Swoim utworem Bahrianyj jakby udowadnia, że starożytne, metafizyczne mity są wieczne i ciągle odczuwalne w XX stuleciu, że we współczesnym świecie toczy się ta sama walka sił Boskich i szatańskich, i zarówno zdrada Judasza, jak i przestępstwo Kaina to dzisiejsi towarzysze ludzkiego życia, którym przeciwstawiają się Wiara, Nadzieja i Miłość. I zwyciężają. Postęp, cywilizacja, kultura znajdują się, jak gdyby obok tajemniczej głębi duszy ludzkiej, w której toczy się walka Boga z demonem
Ю. Солод, Українська література —XX (погляд у кінці тисячоліття), Київ, 1997, с. 275. [J. Sołod, Literatura Ukraińska — XX (przegląd pod koniec tysiąclecia)i, Kijów 1997, s. 275]. [5].
Nawet postać głównego bohatera powieści, Andrzeja Czumaka, można odnieść do figur mitycznych. Jego obraz jest wcieleniem legendarnego ukraińskiego bohatera ludowego, wojownika walczącego ze złem, lidera, który samodzielnie i dobrowolnie bierze na siebie odpowiedzialność za przywrócenie odwiecznej sprawiedliwości. Jest on środkiem do realizacji boskiej woli, jest powołany po to, by rozbudzić narodowego ducha.
Oprócz tego obraz Andrzeja Czumaka ma w swojej podstawie ideę cierpiętniczego naśladownictwa Jezusa Chrystusa. Jego misja to pokazanie na swoim przykładzie majestatu ludzkiej osobowości, która wzorowana jest na humanistycznych i chrześcijańskich ideałach. W szerszym sensie, powołaniem Andrzeja jest uratowanie ukraińskiego narodu dzięki swojej duchowej wytrwałości i niezłomności, przypomnienie o najważniejszym: o zachowaniu godności w najcięższych życiowych sytuacjach, a także danie ludziom nadziei i optymistycznego wyczekiwania, które przezwycięży wszystko. Broni on idei wieczności ludzkiej duszy, w porównaniu z którą dokładnie widzimy przejściowość każdego systemu. Żyje on dla tego, w co wierzy i nie przestaje być człowiekiem, kiedy próbuje się go złamać. Protagonista staje się prawie nadczłowiekiem, ponieważ właśnie takiego bohatera wymagają okropne warunki totalitarnego reżimu. Do tego, aby dotrwać do końca, nie zdradzając swoich ideałów, aby poprowadzić za sobą miliony osób, potrzebna jest wyjątkowa siła ducha i niezłomność. Inaczej nikt nie będzie w stanie pokonać tak ogromnych przeszkód.
W powieści spotykamy porównanie drogi aresztantów do drogi Chrystusa na Golgotę. Symbolizuje ona głęboką rozpacz:
Andrzej wchodził po stromych schodach, stąpając ciężko i powoli, jakby szedł na Golgotę […] szedł pod hamakami, jak wtedy, w pierwszym dniu, kiedy czuł się jak hegemon, kiedy serce było wypełnione wiarą w ludzi i dumną pewnością, że nikt nie odważy się tknąć go palcem. Teraz szedł na Golgotę
І. Багряний, Сад Гетсиманький. [І. Bahrianyj, Ogród Getsemański]. [6].
Wzmianka o Chrystusie i Golgocie pojawia się w celu skontrastowania niektórych więźniów; tych, którzy nie przetrwali ciężkiej drogi, a mimo wszystko nie poddali się:
Andrzej stąpa ponuro i z całej siły stara się być obojętny. Słyszy niepokojący gwar, którym przesiąknięta jest atmosfera. Myśli o tym, że te siatki wiszą tu dlatego, że wielu odważnych, naznaczonych tym samym piętnem – i ten gorliwy romantyk z płomiennymi oczami – nie wytrzymuje czary goryczy, ale też nie chce się poddać i rzuca się głową w dół, w pręty między schodami, uciekając z Golgoty w przepaść niebytu
Tamże. [7].
Oprócz symbolicznej postaci Jezusa Chrystusa autor wykorzystuje wiele innych ewangelicznych obrazów i motywów, analizując je w powiązaniu ze współczesną mu epoką i przerażającym ustrojem społecznym. W ten sposób biblijna legenda o Ogrodzie Getsemańskim, która dała nazwę samej powieści, staje się także podstawą problematyki utworu, która jest głównym motywem całego tekstu.
Jeszcze na początku utworu
ojciec Jakow cicho, wkładając w to całe serce, czytał matce o Ogrodzie Getsemańskim. Czytał namiętnie tragiczną epopeję mąk niespokojnego żywego serca, epopeję ludzkiego i zarazem boskiego omdlenia przed cierpiętniczą śmiercią. Czytał okrzyk serca o „kielichu goryczy”, aby ominął on skazanego... Czytał o zdradzie Judasza… O tchórzostwie Piotra, który wyrzekł się Nauczyciela, zanim kogut zapiał dwukrotnie
Tamże. [8].
Okrutna ironia sprawiła, że to właśnie ojciec Jakow wcielił się w rolę Judasza, poprzez zdradę i donos na Czumaka. Społeczeństwo totalitarne za pomocą stałego strachu zrodziło całą armię takich podstępnych Judaszy.
Później ta biblijna historia rozbrzmiewa w więziennej celi, kiedy opowiada ją duchowny: Petrowski opowiadał o mękach Chrystusa, szukając, oczywiście, w stoicyzmie i bezgranicznej wierze założyciela nauki o braterstwie i miłości siły moralnej dla siebie. Cicho i smutno opowiadał o tym, jak Chrystus, skazany na krzyż, modlił się o kielich, oblewając się potem z żalu i męki duchowej… Modlił się o siłę duchową, żeby ten kielich móc wypić do dna. Opowiadał o Ogrodzie Getsemańskim... Kulynycz i Petrowski znali to wszystko od dawna na pamięć, lecz coś w tej tragicznej historii — historii o wierności i zdradzie — było poruszające do samej głębi, i z tego powodu wiecznie nowe, wiecznie wabiące i przywiązujące do siebie ludzkie dusze, jak bezdenna studnia, wypełniona jakąś nieokreśloną tajemnicą. Andrzej też znał to od dziecka, tak samo jak znał całą Biblię, i zawsze to miejsce najbardziej przykuwało jego uwagę, poruszając jego sercem, jednak w ustach Petrowskiego, w ustach tego cichego człowieka, niedostrzegalnego męczennika, dawno znajome słowa nabierały jakiegoś szczególnego brzmienia, a znajoma historia nabierała jakiejś szczególnej treści
Tamże. [9].
Obraz Judasza oraz jego zdrady inaczej można przekazać także poprzez obraz drżącej osiki:
Osika – drzewo żałoby. Drzewo, na którym powiesił się Judasz. Ta legenda o drżącej osice, o świadku ostatniego westchnienia nieszczęśliwego ucznia Chrystusa, Judaszu Iskariocie, płynęła, jak gdyby przez kraty szelestem listu – niejednemu przychodziła na myśl, jak gdyby osika za murem krzyczała o tym do aresztanckich dusz. Dla jednych był to szept zabawy, dla innych niepokojący krzyk ostrzeżenia. Andrzejowi przychodziła na myśl ta historia, przychodziła na myśl i ta osika, która stała zapewne w biblijnym Ogrodzie Getsemańskim
Tamże. [10].
Wykorzystując mit o Ogrodzie Getsemańskim, Iwan Bahrianyj wyczerpująco przedstawia cierpienie ofiar systemu totalitarnego, męki dusz ludzkich, zmuszonych wiecznie wybierać między dobrem i złem. Ujawnia samą istotę epoki stalinowskiej, tworzy symboliczny obraz kraju, pełnego lęku, obojętności i zdrady.
Autor kontynuuje odkrywanie tematu zdrady także poprzez inny biblijny motyw: historię o Kainie i Ablu:
Na tarczy ognistej, na tarczy złotej Kain wziął Abla na widły i tak go trzyma. Trzyma przed oczami, i nie daje nawet mrugnąć… A gdzieś za nim ktoś na fortepianie gra w zadumie smutną i zagmatwaną sonatę Beethovena. Sonatę księżycową. Ktoś tam też patrzy na księżyc. I gra… Wieczna historia o dwóch braciach, wyrzeźbiona na odległym księżycu, niepokoi duszę tak jak zawsze, tak jak dawno temu, w dniu złotego dzieciństwa, swoją tragedią, swoją nieodgadnioną tajemniczością — tajemniczością nieusprawiedliwionej, krzyczącej zdrady. „Po co?! Po co brat wziął brata na widły”?! — tak zawsze krzyczało serce dziecięce, zaciskając się w ciemności nieruchomej nocy, kiedy ten symbol, rozszyfrowany pewnego razu przez babcię, wisiał w oknie nad sylwetkami ospałego świata, przypięty do czarnej emalii nieba i oślepiał wzrok. I teraz – też
Tamże. [11].
Obraza Kaina i Abla wykorzystany jest dla zobrazowania stanu psychicznego bohatera podczas nieskończonych rozważań, kiedy męczą go podejrzenia o zdradzie kogoś z braci. Te podejrzenia zmuszają go do cierpienia o wiele silniejszego niż wszystkie tortury.
Mowa o braterskiej zdradzie i anegdocie, którą towarzysz z celi Andrzeja – Bunczuk usłyszał w „gawędziarni”:
Mieszkało na świecie, w jakiejś głuchej wsi, pięciu braci z jednej matki. Jednego z nich wtrącono do więzienia. Bito go, tłuczono, nieszczęsnego prostaka, za to, że w kołchozie »pozdychały konie«, wymagano wielkich działań i całej organizacji. Męczył się mężczyzna, jak ten nieszczęsny Аslan, upierał się, lecz wreszcie się poddał. Tylko nie wystarczyło mu sumienia, aby zwerbować kogoś obcego i przyniósł on w ofiarę rodzonego brata, zwerbował go. Spotkawszy się z bratem, w więzieniu, rozwiązując ten sam dylemat już we dwoje, wybierając ofiarę dla nienasyconego molochu, zdecydowali się na zwerbowanie trzeciego brata. Wybrali tego, który miał mniej dzieci. Potem zwerbowali czwartego. Na wolności pozostał tylko jeden brat z gromadą dzieciaków z całego rodu. Bracia myśleli i myśleli o tym, co będzie robił samotnie jeden brat na wolności. Lepiej już, żeby wszyscy byli razem. I wtedy zdecydowali, że zwerbują piątego brata i tak też zrobili. Na wolności została ich matka – staruszka, wątła i nikomu niepotrzebna. Jej nikt już nie będzie mógł i nie zechce zwerbować
Tamże. [12].
Fragment ten odpowiada historii, w której mowa o bratobójstwie i epizodzie przeciwstawienia się Czumaka śledczemu o nazwisku Doniec:
Nazywają mnie Doniec. Piękne nazwisko? Kozackie, bracie. Ty – inżynier, a nic nie wiesz; no, na przykład, nie wiesz, że wszystkie nazwiska na »ko« — to krętacze i śmierdziele, śmierdzącego pochodzenia, a które nie są na »ko« — jak, na przykład moje, to to wszyscy ze sławnego kozackiego rodu. Chociaż ty też — Czumak, no, tak i dobrze, a więc, my obaj jesteśmy z kozackiego rodu. Widzisz, nam i bóg kazał się przyjaźnić, żyć w pokoju i zgodzie. Tak czy nie?
Tamże. [13].
Swoimi słowami śledczy początkowo w pewnej mierze pokazuje pokrewieństwo bohaterów, braterstwo z Czumakiem. Wzbudza w nim nawet zaufanie. Kiedy zaś Andrzej rezygnuje z mówienia, śledczy zdumiewająco się zmienia:
(…) rozwinę cię, jak nici, jeśli się nie poddasz. „Jeśli wróg się nie poddaje, zniszczą go”, zapamiętaj! Pomyśl! przygotuj się na „albo-albo”. Czyli albo ty się poddasz i sprawę zakończymy dobrze, po małżeńsku. Albo udowodnię ci, że jestem z kozackiego rodu
Tamże. [14].
Obraz śledczego Dońca w kontekście epoki represji stalinowskich ujawnia biblijny kompleks Kaina bratobójcy.
Oprócz biblijnego obrazu Kaina, Doniec oraz inni śledczy – Frej, Sergiejew – są także wcieleniem obrazu Poncjusza Piłata, w kontraście do Andrzeja – Jezusa.
Pokazując szczegółowo i z przerażającym realizmem straszne realia swoich czasów, ostro demaskując przestępstwa totalitarnego terroru, autor pozostawia jednak miejsce optymizmowi i nadziei. Powieść kończy się z wiarą w możliwość światłej i wolnej przyszłości. Niezłomna, silna, duchowa indywidualność pokonuje wszystkie kłótnie i prze do samego końca, budząc natchnienie do walki w innych:
Wiele dróg przeszli, z wielu rzek pili, wiele grobów zostawiali za sobą, wielu druhów pogubili w ziemi i w zakładach dla obłąkanych, i wiele jeszcze muszą przejść, wiele jeszcze prób przygotował dla nich los, lecz wszystkie drogi przejdziemy, i wszystkie groby policzymy, i każda noc — nawet noc polarna! — kończy się rankiem. I idą. Zagryzając zęby, będą szli przez noc złości i nienawiści, nie poddając się, dopóki jej nie przejdą
Tamże. [15].
Bibliografia
Багряний І., Сад Гетсиманький, online: https://ukrclassic.com.ua/katalog/b/bagryanij-ivan/86-ivan-bagryanij-sad-getsimanskij (dostęp: 30.07.2019). [Bahrjanyj І.,OgródGetsemański, online: https://ukrclassic.com.ua/katalog/b/bagryanij-ivan/86-ivan-bagryanij-sad-getsimanskij(dostęp: 30.07.2019)].
Колошук Н., Табірна проза в парадигмі постмодерну: монографія, Луцьк, 2006. [Kołoszuk N.,Proza łagrowa w paradygmacie postmodernizmu: monografia, Łuck, 2006].
Колошук Н., Іван Багряний: домінанти творчості та проблеми вивчення: навч. посіб. для студентів вищ. навч. закл., Луцьк, 2010. [Kołoszuk N.,Iwan Bahrianyj: dominanty twórczości a problemy badawcze. Podręcznik dla studentów uczelni wyższych, Łuck 2010].
Литвиненко Т., «Сад Гетсиманський» Івана Багряного як твір доби неоміфологізму [в:] Українська література в середніх школах, гімназіях, ліцеях та колегіумах, 2002, № 5, с. 39–46. [Litwinienko Т., „Ogród Getsemański” Iwana Bahrianego jako utwór czasu neomitologii[w:] Literatura ukraińska w szkołach średnich, gimnazjach, liceach i kolegiach, 2002, nr 5, s. 39-46].
Солод Ю., Українська література — XX (погляд у кінці тисячоліття), Київ, 1997. [Sołod J., Literatura Ukraińska — XX (przegląd pod koniec tysiąclecia)i, Kijów 1997].
Шугай О. «Він розвінчав сталінщину на 20 років раніше за Солженіцина» (до 100-річчя Івана Багряного) [в:] Шугай О., Іван Багряний: нове й маловідоме. Есеї, документи, листи, спогади, нотатки, факти, кн. 2, Київ, 2013, с. 934–938. [O. Szuhaj, To on zdyskredytował stalinizm 20 lat wcześniej niż Sołżenicyn (z okazji 100-lecia Iwana Bahrianego) [w:] Szuhaj O, Iwan Bahrianyj: nowe i mało znane. Eseje, dokumenty, listy, wspomnienia, notatki, fakty, ks. 2, Kijów 2013, s. 934-938].