07.05.2020

Nowy Napis Co Tydzień #048 / niedopałek

Zapraszamy do obejrzenia nagrania

Z okazji pierwszych urodzin Instytutu Literatury 22 lutego 2020 roku zorganizowana została w Warszawie poetycko-muzyczna Noc Chopina. W 210. rocznicę urodzin polskiego kompozytora nastąpiło również uroczyste rozstrzygnięcie V Ogólnopolskiego Poetyckiego Konkursu Chopinowskiego. Jury, składające się z: Wojciecha Gawłowskiego, Małgorzaty Judy-Mieloch, Krzysztofa Kuczkowskiego oraz Adama Wiedemanna przyznało I miejsce Łukaszowi Barysowi za wiersz Fryderyk: słuchanie świata, II miejsce Bogdanowi Nowickiemu za wiersz Krystian Zimerman, III nagrodę Wojciechowi Roszkowskiemu za wiersz Nella miseria oraz siedem wyróżnień. Poniżej publikujemy jeden z wyróżnionych liryków autorstwa Anny Piliszewskiej, pochodzący z okolicznościowej publikacji Noc Chopina. Jubileuszowa antologia pokonkursowa V Ogólnopolskiego Poetyckiego Konkursu Chopinowskiego „Hymn zachwytu” 2020, wydanej pod redakcją Małgorzaty Judy-Mieloch.

 

niedopałek

 

Piszczałki z topiącą się cyną wyglądały jak świece kapiące

łzami, a sala – jak kościoły wypalone do cna podczas

wojny. […] Kiedy Penderecki przyszedł w nocy i zobaczył

salę Filharmonii, zaczął płakać. Pierwszy raz widziałam go

płaczącego…

 

fragment rozmowy z Joanną Wnuk-Nazarową,

Dyrektor Naczelną Filharmonii im. Karola Szymanowskiego

W Krakowie w latach 1991–1997

 

 

grudzień, mróz, mało śniegu. jest 13.15. ktoś

pije kawę marago, Zwierzyniecką przemyka stękający

autobus, komuś porwał kapelusz wiatr-trefniś

– z pogwizdywaniem turla go w stronę Plant.

 

o 13.20 w radiu Valse mélancolique. tupie

stróż dla rozgrzewki. na podwórku ktoś rzucił

garstkę kości dla psa. krążą zziębłe

sikorki. ktoś, kaszląc, zapala sporta

 

w filharmonii, na piętrze. W tym samym czasie

pociąg wiezie szkolną wycieczkę do Krakowa

na koncert. przez zamarznięte szybki trudno

dojrzeć cokolwiek. nauczyciel strofuje

chichoczące dziewczynki. kiedy kopcąc, upada

 

upuszczony papieros, pociąg wjeżdża do stacji.

charczy głos w megafonach. bura fala

podróżnych sunie burym peronem. klasa rusza

parami. jest 13.30.

 

w królestwie instrumentów gęstnieją dymne

spirale. wycie syren podrywa w niebo chmary

gołębi. próbują śpiewać

płomienie, pożerając organy: cyna kapie

jak woda. nie ma wody w hydrantach.

 

muzyka ognia: trzaski w harfach i kontrabasach,

grających z żarem L’Adieu. to jest właśnie ten

moment, gdy batutę przejmują gniewne

pięści żywiołu,

choć ruszyło się miasto i na plecach wynosi

estradowy fortepian.

 

nikt nie myśli, że kiedyś tu orkiestra coś zagra

– że się jeszcze tu sfruną pszczoły

nut, że oklaski…, że przy oknie

na piętrze ktoś znów sięgnie po sporta;

 

wciągnie w płuca haust dymu. przez żaluzje

usłyszy stękający autobus i przytłumiony

gwar. dopije zimną herbatę, westchnie,

zanim odejdzie. w popielnicy z fajansu zostawi

pestkę cytryny

 

i peta, zmiażdżonego obgryzionym paznokciem.

zamknie drzwi z nowym zamkiem

na klucz całkiem zwyczajny. to będzie zwyczajna

chwila – nic się nigdzie nie zatli. Zwierzyniecką

porwany kapelusz przeturla wiatr…

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anna Piliszewska, niedopałek, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2020, nr 48

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...