02.07.2020

Nowy Napis Co Tydzień #056 / Matecznik Polska

Nad każdym miastem

zawisł w eterze biskup

i matczynym okiem sprawdza,

jak zaparzasz herbatę.

 

Podbródek podpiera mu wieża

z kości słoniowej, a nad nim

unosi się arcy-, a nad arcym- kolejny

w stopniach świętości.

 

Nad nimi wszystkimi

pasie swoje owieczki

pustka przenajświętsza,

zupełnie znieczulona,

daleka i zimna.

 

Nie docierają do niej

pieśni ministrantów

ani Horst-Wessel-Lied  

sióstr benedyktynek.

 

Po ulicach przemyka jak zaskroniec

nożownik, chrześcijanin, obrońca.

Prasłowiański bóg-wojownik.

 

A rodzina, rodzina krwią silna,

niezależnie od słońca rośnie:

chłopak i dziewczyna,

dziewczyna i chłopak.

 

2019

Wiersz pochodzi z najnowszego tomu Sztuka bycia niepotrzebnym.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Edward Pasewicz, Matecznik Polska, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2020, nr 56

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...