Nowy Napis Co Tydzień #066 / Język Solidarności. Semiotyka, postmodernizm i epoka błękitu
W 1653 roku patriarcha moskiewski i całej Rusi Nikon zarządził zmianę sposobu wykonywania znaku krzyża. Dotąd w Rosji wykonywano go dwoma palcami, odtąd zalecano wykonywać go – tak jak w Grecji – trzema. Zmiana dotyczyła nie tyle treści tego znaku, ile raczej samego sposobu ich wyrażenia. Wcześniej dwa wyprostowane palce miały oznaczać podwójną naturę Chrystusa, a trzy zagięte – trzy osoby Trójcy Świętej, teraz zaś odwrotnie: trzy połączone palce miały wyrażać współistotność osób, a dwa zagięte – unię hipostatyczną. Mimo to reforma Nikona wywołała gwałtowny sprzeciw wśród wiernych. Wielu z nich wypowiedziało posłuszeństwo patriarsze, uznając go za Antychrysta. W odpowiedzi władze kościelne i państwowe rozpoczęły okrutne prześladowania.
Boris Uspienski, jeden z twórców szkoły tartusko-moskiewskiej, wskazywał, że konflikt ten miał zasadniczo naturę semiotyczną
W swojej książce Semiotyka Solidarności z 2009 roku starałem się w podobny sposób zinterpretować konflikt polityczny w latach 80. w Polsce
Celem mojej pracy nie było jednak tylko efektowne zastosowanie trochę już zapomnianych narzędzi radzieckiej semiotyki kultury. Pokazując, że dyskurs „Solidarności” miał ternarny, a nie binarny charakter, chciałem tak naprawdę podważyć bardzo wpływową w polskiej socjologii tezę, wedle której ideologia „Solidarności” była tylko odzwierciedleniem ideologii komunistycznej i wobec tego nie ma już żadnej wartości dla współczesnych społeczeństw. Spór o naturę dyskursu „Solidarności” jest więc w istocie sporem o jej aktualność. Sądzę, wbrew krytykom, że idee i wartości „Solidarności” mogą być potężnym źródłem inspiracji nie tylko dla nas, ale i dla całego świata.
Bardzo się cieszę, że moja książka wywołała pewne dyskusje. Przedstawiałem jej tezy na wielu różnych spotkaniach i miałem okazję dyskutować o niej z najwybitniejszymi badaczami „Solidarności”
Semiotyka „Solidarności”
W czasie gdy studiowałem socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, obowiązkową lekturą na zajęciach ze współczesnych teorii socjologicznych były obszerne fragmenty sławnej książki Sergiusza Kowalskiego Krytyka solidarnościowego rozumu
Podczas lektury książki Kowalskiego uderzył mnie ogromny rozdźwięk między jego diagnozą a potocznym obrazem „Solidarności”. „Solidarność” zapamiętana została przecież jako wielkie święto wolności i demokracji. Gdyby Kowalski miał rację, całe to masowe doświadczenie okazałoby się jakimś groteskowym złudzeniem. Zastanawiający był też brak konsensu w tej kwestii wśród badaczy. O ile Sergiusz Kowalski, Jadwiga Staniszkis czy Andrzej Walicki rzeczywiście uważali, że „Solidarność” odzwierciedlała ideologię komunistyczną, o tyle Ireneusz Krzemiński, Alain Touraine czy Zdzisław Krasnodębski zdecydowanie głosili, że Związek uwalniał się od niej. Najbardziej niepokoiła mnie jednak ideologiczna funkcja tezy o odzwierciedleniu. Tego rodzaju krytyka „Solidarności” była bowiem doskonałym uzasadnieniem faktycznego zerwania z jej dziedzictwem, które stało się kamieniem węgielnym nowego porządku. Skoro bowiem idee „Solidarności” były tylko odzwierciedleniem ideologii komunistycznej, nie mogą stanowić podstawy współczesnej wspólnoty politycznej. W ten sposób teza o odzwierciedleniu legitymizowała w istocie ideowy porządek Trzeciej Rzeczypospolitej.
Postanowiłem po prostu sprawdzić, czy zwolennicy tezy o odzwierciedleniu mają rację. Odpowiedź na to pytanie wymagała systematycznego porównania dyskursu „Solidarności” i dyskursu partii. Chciałem przyjrzeć się najbardziej reprezentatywnym oficjalnym dokumentom obu formacji. Wybrałem materiały I Krajowego Zjazdu Delegatów „Solidarności” i IX Nadzwyczajnego Zjazdu PZPR. Zająłem się tylko oficjalnymi wypowiedziami, ponieważ uznaję zasadniczą rolę publicznie formułowanych idei. Niezależnie od prywatnych przekonań to właśnie publiczny dyskurs wyznacza ramy wspólnych działań. Tak było w szczególności w państwach komunistycznych, w których – jak wskazywał Václav Havel – nawet martwa ideologia, dostarczająca jednak pewnego alibi dla posłuszeństwa, do końca stanowiła legitymizację władzy
Pozostawała jeszcze kwestia wyboru ram teoretycznych. Najbardziej odpowiednim narzędziem wydały mi się koncepcje tartusko-moskiewskiej szkoły semiotycznej
Łotman i Uspienski zaproponowali kilka ujęć zasadniczego podziału systemów semiotycznych. Najpierw Łotman w klasycznej pracy Struktura tekstu artystycznego
Nie ulega wątpliwości, że ideologia komunistyczna miała charakter wybitnie binarny. Komuniści opierali swoją wizję świata na pewnych niewzruszonych aksjomatach, które określały to, co prawdziwe i słuszne. Opis rzeczywistości musiał zgadzać się z tymi właśnie aksjomatami. Co więcej, formułowana przez ideologię wizja świata była uważana za jedyną prawdziwą i słuszną. Każda inna perspektywa z góry uznawana była za fałszywą lub niewłaściwą. Wszystkie te cechy komunizmu zostały świetnie opisane przez zachodnich sowietologów, w szczególności przez Alaina Besançona i Józefa M. Bocheńskiego. Znakomicie widać je w dokumentach IX Zjazdu PZPR. Partia w obliczu kryzysu nawoływała oficjalnie do powrotu do leninowskich wzorców. Żadne fakty nie mogły jednak zakwestionować zasadniczych elementów ideologii, to znaczy kierowniczej roli partii, państwowej własności środków produkcji i sojuszu ze światową ojczyzną proletariatu. Świetnie widać w dokumentach, jak wielką trudność sprawiało komunistom zgodne z ideologią opisanie tego, co działo się na Wybrzeżu. Ostatecznie musieli uznać, że jest to słuszny protest klasy robotniczej, wykorzystywany jednak przez wrogie wobec socjalizmu siły.
Zupełnie inaczej było na I Zjeździe „Solidarności”. „Solidarność” bardzo świadomie określała się proceduralnie, a nie substancjalnie. Cały swój dyskurs opierała na pewnych elementarnych wartościach, mających umożliwiać artykulację wielu rozmaitych stanowisk. Stąd na przykład biorą się bardzo eklektyczne deklaracje ideowe, pozostawiające miejsce wszystkim tradycjom, o ile nie naruszają pewnych warunków brzegowych, określanych przez podstawowe wartości. Inkluzywność „Solidarności” prowadziła czasem do zupełnie zadziwiających konsekwencji. Zjazd sformułował na przykład kilka konkurencyjnych propozycji reform ekonomicznych, pozostawiając decyzję wyboru którejś z nich do społecznych konsultacji. Trudno o lepszy przykład programowej akceptacji wielu perspektyw. Moim zdaniem nie ulega wątpliwości, że dyskurs „Solidarności” był zbudowany zupełnie inaczej niż dyskurs partii. Związek po prostu nie opierał się na żadnej ideologii, nie rościł sobie prawa do wyłącznej racji i słuszności oraz dopuszczał wiele punktów widzenia. Z tych względów był doskonałym przykładem dyskursu ternarnego.
Postmodernistyczna „Solidarność”
Niedługo po opublikowaniu Semiotyki Solidarności zacząłem prowadzić kwartalnik „Pressje” wydawany przez Klub Jagielloński w Krakowie. Było to – i nadal jest – barwne środowisko młodych naukowców, działaczy i publicystów przyznających się do szeroko rozumianych idei konserwatywnych. Krzysztof Mazur, ówczesny prezes Klubu i członek redakcji „Pressji”, właśnie przygotowywał u prof. Bogdana Szlachty doktorat o myśli politycznej „Solidarności”. Wspólnie przygotowaliśmy więc na trzydziestą rocznicę Sierpnia numer „Pressji”, w którym zaproponowaliśmy nową interpretację dziedzictwa „Solidarności”.
Punktem wyjścia był dla nas doskonale znany z wielu opisów wygląd sali BHP w Stoczni Gdańskiej, gdzie odbywały się negocjacje między strajkującymi a władzą
Krzysztof Mazur przypomniał inspirującą koncepcję „aideologii” sformułowaną przez Ludwika Dorna w czasach, gdy był jeszcze socjologiem doradzającym „Solidarności” (nota bene pracował wówczas razem z Sergiuszem Kowalskim)
Nie będę tu referował ciekawej dyskusji, jaka wywiązała się wokół propozycji „Pressji”. Brali w niej udział między innymi Krzysztof Brzechczyn, Michael Novak, George Weigel i Bronisław Wildstein
Krzysztof Mazur we wspomnianym już tekście z „Pressji” zwracał uwagę na kontrast między myśleniem „Solidarności” a ideami oświeceniowymi. Pokazywał, jak różniły się one ze względu na model racjonalności, wizję antropologiczną, zasady moralności, miejsce religii, stosunek do idei postępu i inżynierii społecznej. Wkrótce Mazur rozwinął szeroko tę koncepcję w swoim doktoracie o projekcie politycznym „Solidarności”, który w końcu przerodził się w imponującą rozprawę Przekroczyć nowoczesność
Awangardowy konserwatyzm
Przyjęte przeze mnie semiotyczne narzędzia analizy dyskursu pozwalają na coś więcej niż tylko historyczną analizę natury „Solidarności”. Od początku wydawało mi się, że rozróżnienie na systemy binarne i ternarne mogłoby pomóc w zrozumieniu stanu współczesnej debaty publicznej. Współczesny dyskurs polityczny w Polsce, i nie tylko, wydaje się przecież niepokojąco bliski standardom wyznaczanym przez siedemnastowiecznych staroobrzędowców i dwudziestowiecznych działaczy partyjnych.
W zakończeniu Semiotyki Solidarności postawiłem hipotezę, że dyskurs „polskiego liberalizmu”, dominujący w polskiej sferze publicznej po 1989 roku, miał właśnie binarny charakter. Gdyby tak było, to okazałoby się, że to właśnie inteligenckie elity, tak chętnie doszukujące się wśród ludu syndromu homo sovieticus, same nieświadomie przyjmowały komunistyczny model myślenia. W dominującej wizji „polskiego liberalizmu”, związanej z środowiskiem dawnej Unii Wolności i „Gazety Wyborczej”, nie było bowiem – jak dostrzegało wielu krytyków – miejsca na żadną istotną debatę
Niestety, wbrew deklaracjom składanym w zakończeniu mojej książki nie zająłem się tym tematem i pewnie już się nie zajmę. Chętnie jednak przeczytałbym kiedyś analizę dyskursu Trzeciej Rzeczypospolitej w terminach radzieckiej semiotyki kultury. W jakim kierunku mogłaby iść, pokazuje na przykład zredagowana przez Ireneusza Krzemińskiego książka Czego nas uczy Radio Maryja?
Jeszcze ciekawsze byłoby rozszerzenie takich analiz na dyskurs europejski. Ryszard Legutko w Triumfie człowieka pospolitego argumentował za strukturalnym podobieństwem współczesnej myśli liberalnej i dawnej ideologii komunistycznej
Nie zająłem się analizą dyskursu Trzeciej Rzeczypospolitej, bo sam w jakiejś mierze próbowałem na niego wpłynąć. Podstawowa misja „Pressji” polegała przecież – i nadal zresztą polega – na dekonstrukcji dominujących podziałów w polskiej kulturze. Michał Zabdyr-Jamróz zgrabnie określił kiedyś tę strategię „hererointelektualizmem”
Ta samo zasadnicze dążenie stało u podstaw mojej książki Awangardowy konserwatyzm z 2016 roku, którą zresztą otwierał właśnie mój wstępny tekst o Gombrowiczu i Wyszyńskim z „Pressji”
Ostatnim i – jak dotąd – najbardziej chyba spektakularnym punktem rozwoju idei z Semiotyki Solidarności był zaskakujący projekt artystyczny Jakuba Woynarowskiego i Jakuba Skoczka przygotowany na wystawę Późna polskość. Formy narodowej tożsamości po 1989 roku w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w 2017 roku. Już wcześniej obaj artyści podejmowali wątek łączenia przeciwieństw i wykraczania poza zastane opozycje. W szczególności kwestionowali fundamentalny podział na sztukę dawną i współczesną, pokazując niezwykłe związki między zjawiskami z różnych epok. Efektem ich współpracy była między innymi wystawa Fiat Lux w Bunkrze Sztuki, przygotowana wraz z Mateuszem Okońskim w 2015 roku
Jak sądzę, nie odeszliśmy tu wcale zbyt daleko od idei „Solidarności”. To właśnie Jakub Woynarowski zwracał uwagę w swojej recenzji z „Szumu” na związek Awangardowego konserwatyzmu z Semiotyką Solidarności
Przypisy
- B. Uspienski, Religia i semiotyka, tłum. B. Żyłko, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2001, s. 69–95.
- Tamże, s. 147.
- P. Rojek, Semiotyka Solidarności. Analiza dyskursów PZPR i NSZZ Solidarność w 1981 roku, Nomos, Kraków 2009.
- Zob. S. Kowalski, I. Krzemiński, M. Łuczewski, T. Szawiel, Sąd nad „Semiotyką Solidarności”. Warszawskie dyskusje wokół książki Pawła Rojka, „Pressje” 2011, nr 25, s. 236–243, zob. P. Rojek, W obronie „Semiotyki Solidarności”. Odpowiedź moim krytykom, „Pressje” 2011, nr 25, s. 244–250.
- K. Wołodźko, Sens i tożsamość Solidarności, „Obywatel” 2010, nr 3, s. 154–157; E. Ciżewska, recenzja książki P. Rojka Semiotyka Solidarności. Analiza dyskursów PZPR i NSZZ Solidarność 1981 roku, „Stan Rzeczy” 2011, nr 1, s. 292–295; M. Kaczmarczyk, Spór o dyskurs Solidarności, „Pressje” 2011, nr 25, s. 231–235; B. Kaliski, Tertium non datur? Czyli o ograniczeniach analizy dyskursu, „Kwartalnik Historyczny” 2011, nr 4, s. 767–772; F. Pigan, Nowa interpretacja Solidarności, „Kultura i Polityka” 2011, nr 9, s. 157–161; J. Motrenko, Dyskurs czasu przełomu, „Kultura i Społeczeństwo” 2012, nr 4, s. 179–182; G. Feindt, Polyphonic Concepts of Solidarity, „Contributions to the History of Concepts” 2015, nr 10/2, s. 111–116.
- M. Kaczmarczyk, Wielowymiarowa teoria Solidarności, „Studia Socjologiczne” 2010, nr 3, s. 263–288; M. Łuczewski, Solidarność: socjalizm z boską twarzą, [w:] Polska Solidarności. Kontrowersje, oblicza, interpretacje, red. J. Kloczkowski, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2011, s. 217–244.
- Zob. P. Rojek, recenzja książki Uwiodła mnie Solidarność. Między mitem a rzeczywistością, red. M. Kempski, G. Podżorny, „Pressje” 2011, nr 24, s. 258–262; tegoż, recenzja książki I. Krzemińskiego i innych Solidarność – doświadczenie i pamięć, „Pressje” 2011, nr 25, s. 273–276; tegoż, recenzja książki S. Rośka, Władza słowa, „Pressje” 2011, nr 25, s. 277–280.
- S. Kowalski, Krytyka solidarnościowego rozumu. Studium z socjologii myślenia potocznego, PEN, Warszawa 1990.
- Zob. V. Havel, Siła bezsilnych, tłum. P. Godlewski, [w:] Hrabal, Kundera, Havel... Antologia czeskiego eseju, red. J. Baluch, Universitas, Kraków 2001, s. 67–153.
- Zob. dwutomową monografię szkoły: B. Żyłko, Semiotyka kultury. Szkoła tartusko-moskiewska, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2009; tenże, Kultura i znaki. Semiotyka stosowana w szkole tartusko-moskiewskiej, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2011; zob. także: P. Rojek, Jak była zrobiona tartusko-moskiewska szkoła semiotyczna?, „Stan Rzeczy” 2012, nr 2, s. 112–142.
- B. Uspienski, Kult św. Mikołaja na Rusi, RW KUL, Lublin 1985.
- J. Łotman, Struktura tekstu artystycznego, PIW, Warszawa 1984, s. 50–73.
- J. Łotman, B. Uspienski, O semiotycznym mechanizmie kultury, tłum. J. Faryno, [w:] Semiotyka kultury, red. E. Janus i M.R. Mayenowa, PIW, Warszawa 1977, s. 147–170.
- J. Łotman, Kultura i eksplozja, tłum. B. Żyłko, PIW, Warszawa 1999.
- P. Rojek, Postmodernizm, katolicyzm, Solidarność, „Pressje” 2010, nr 21, s. 6–15.
- Zob. W. Czabanowski, B. Skrzypulec, Postmodernistyczna Solidarność, „Pressje” 2010, nr 21, s. 18–25.
- K. Mazur, Aideologia Solidarności, „Pressje” 2010, nr 21, s. 26–35; L. Dorn, Solidarność jako ruch ideowy, [w:] tegoż, Niepodległość pracy, Ośrodek Badań Społecznych NSZZ Solidarność Region Mazowsze, Warszawa 1981.
- L. Dorn, Solidarność jako ruch ideowy, dz. cyt., s. 75, cyt. za: K. Mazur, Aideologia..., dz. cyt., s. 27.
- K. Brzechczyn, O ewolucji solidarnościowej myśli społeczno-politycznej w latach 1980–1981, Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych, Poznań 2013, s. 62–66; R. Minnerath, M. Novak, G. Weigel, Co wy z tą postmodernistyczną Solidarnością?! Rozmawia Karol Wilczyński, „Pressje” 2010, nr 21; B. Wildstein, Nieopisana Solidarność, „Rzeczpospolita” 22 listopada 2010; zob. także W. Czabanowski, B. Skrzypulec, Nieustająca świeżość przywiędłych nowinek. W odpowiedzi Bronisławowi Wildsteinowi, „Rzeczpospolita” 9 grudnia 2010; P. Rojek, Solidarność: ruch republikański, katolicki czy postmodernistyczny?, [w:], Polska Solidarności. Kontrowersje, oblicza, interpretacje, dz. cyt., s. 261–293.
- D. Ost, Solidarność a polityka antypolityki, Europejskie Centrum Solidarności, Gdańsk 2014.
- K. Mazur, Przekroczyć nowoczesność. Projekt polityczny ruchu społecznego Solidarność, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2017.
- Zob. np. Z. Krasnodębski, Demokracja peryferii, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2003; P. Śpiewak, Pamięć po komunizmie, słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2005; D. Ost, Klęska Solidarności. Gniew i polityka w postkomunistycznej Europie, tłum. H. Jankowska, Muza, Warszawa 2007.
- Czego nas uczy Radio Maryja? Socjologia treści i recepcji rozgłośni, red. I. Krzemiński, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2009, zob. także P. Rojek, recenzja książki Czego nas uczy Radio Maryja?, „Pressje” 2010, nr 21, s. 234–237.
- R. Legutko, Triumf człowieka pospolitego, Zysk i S-ka, Poznań 2012.
- M. Zabdyr-Jamróz, Dlaczego prawica powinna kochać lewicę?, „Pressje” 2011, nr 25, s. 12–18.
- Forma polska, „Pressje” 2013, nr 34.
- A. Michnik, Kłopot, [w:] tegoż, Wściekłość i wstyd, Wydawnictwo „Zeszytów Literackich”, Warszawa 2005, s. 23–53.
- Zob. zwłaszcza J. Maciejewski, Forma polska, „Pressje” 2013, nr 34, s. 18-28; K. Suskiewicz, Polski hreczkosiej. Konserwatywne oblicze Gombrowicza, „Pressje” 2013, nr 34, s. 29-34; M. Suskiewicz, Gombrowicz, Wyszyński i Laski, „Pressje” 2013, nr 34, s. 89-105.
- P. Rojek, Awangardowy konserwatyzm. Idea polska w późnej nowoczesności, Ośrodek Myśli Politycznej, Kraków 2016.
- Zob. J. Woynarowski, Historia sztuki jako projekt ready-made, [w:] Materiał znaleziony w sztuce współczesnej, red. B. Burska, Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku, Gdańsk 2017, s. 113–148.
- Zob. P. Rojek, Naród, religia i sztuka współczesna. Od „Labiryntu” Janusza Boguckiego do „Epoki błękitu” Jakuba Woynarowskiego i Jakuba Skoczka, [w:] Przechwałki, pogróżki. Konflikt i jego mechanika w sztukach wizualnych w Polsce, red. Ł. Białkowski, P. Sikora, TRAFO Trafostacja Sztuki, Wydawnictwo Kolegium Sztuk Wizualnych Akademii Sztuki w Szczecinie, Szczecin 2019, s. 96–115.
- J. Woynarowski, recenzja książki P. Rojka Awanagradowy konserwatyzm, „Szum” 2017, nr 16, s. 207–210