01.04.2021

Nowy Napis Co Tydzień #094 / Conrad

I.
Zapytały mnie dzieci
gdzie śpią dzikie gęsi
i dlaczego ich krzyku nie słychać nad ranem.
Nie rzekłem
że przed śmiercią liczy się milczenie.
Tym słowom nawet starcy
nie daliby wiary.

Oto stada sunące kluczem ku niebu.
Są tylko ciemnym śladem,
literą magiczną.
Do naszych domów wejdą,
upadną na progu.
Spomiędzy skrzydeł
czarne wyrosną im krzyże.

II.
Wiatr mi przynosi zapach owoców,
a z nimi gromadę jadowitych os.
Nic dla nich nie mam oprócz litości,
a to wystarczy.
Są moje na zawsze.

Gdy przymknę oczy,
kłują mnie boleśnie
chcąc się upewnić, czy to sen czy śmierć.
Nie wiedzą, że mieszkam daleko stąd.
W głębinie pełnej spadających komet
ja – stary rekin na dnie oceanu –
tworzę teatr za kurtyną z koralu. 
 

III.
Myślałem – głupiec – że można odpłynąć

od wielkich katastrof,
od maleńkich łez.
One goniły za mną.
Ocean je rzucał na pokład
jak muszle obijane srebrem.

Ktoś na fotografii utrwalił moją starość,

głowę szarą, jak gdyby obleczoną dymem.
Przywykłem drzemać w niemodnym fotelu
i tam mnie znajdziecie po latach.

 

Z tomiku Za kurtyną z koralu

Wiersze poetki zostały zakupione w ramach projektu Tarcza dla literatów.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Marta Berowska, Conrad, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 94

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...