Wydawnictwa / Biblioteka Pana Cogito / Czytanie Lechonia

Spis treści:
  • Od redaktorów
  • Radosław Sioma,  Czy Jan Lechoń jest poetą biseksualnym? Ezoteryczno-eroteryczna Bajka o miłości
  • Wymiary nudy. O wierszu *** [Co noc, gdy już nas nuda bezbrzeżna ogarnia…] Jana Lechonia
  • Czy na pewno „wszystko skończone”? Jeszcze o wierszu Jacek Malczewski Jana Lechonia
  • Jolanta Dudek,  Sztuka i wierność Apolla i Konrada Korzeniowskich. O wierszu Na śmierć Conrada Jana Lechonia
  • Medytacja o roślinnym istnieniu. O wierszu Nokturn Jana Lechonia
  • „To jest właśnie polska prawdziwa muzyka”. Fryderyk Chopin w wierszu B-moll Jana Lechonia
  • Monte Cassino, Nowy Jork, Maisons-Laffitte. O wierszu Niki Jana Lechonia
  • Uobecnić niewidzialne. O wierszu Niebo Jana Lechonia
  • Przemysław Koniuszy,  Miłosno-filozoficzny rodowód poezji. O platońskich i autotematycznych wątkach w wierszu Plato Jana Lechonia
  • Obcy i maska. O wierszu Erynie Jana Lechonia
Opis:

Czytanie Lechonia to zbiór dziesięciu artykułów, które ukazują na nowo poezję autora Erynii. Cel tej arcyciekawej pracy został ze wszech miar osiągnięty – oto bowiem widzimy autora wierszy z prawdziwego zdarzenia, niezwykle utalentowanego i posługującego się sztuką słowa z iście nieziemskim polotem. Redaktorzy tomu wyjaśniają we wstępie, że długo funkcjonował i chyba nadal funkcjonuje stereotyp, iż szczytowym osiągnięciem Lechonia jest jego, niebywały zresztą, Dziennik. Liryki tragicznie zmarłego emigranta zostały przysłonięte przez ten wstrząsający dokument świata wewnętrznego wielkiego artysty. A przecież one są wspaniałymi tekstami literackimi, godnymi z całą pewnością uwagi. Sądzę zatem, iż wyłania się z tego znakomitego opracowania ciekawy portret artysty sztuki poezji, portret niezwykle zachęcający do dalszego poznawania – ciągłego studiowania jego utworów. [...] Czytanie Lechonia to zbiór, który przynosi odkrywcze interpretacje, sprawia wiele intelektualnej satysfakcji, jest cennym przewodnikiem w podróży przez poetyckie światy Jana Lechonia.
(z recenzji wydawniczej dr. hab. Pawła Tańskiego, prof. UMK)

Od redaktorów
Przed laty Artur Hutnikiewicz pisał o twórczości Jana Lechonia:

„Dziennik […] jest największym dziełem poety i już to samo wyznacza mu szczególną pozycję w dorobku literackim pisarza. Rozmiary tego dziennika oraz intencje i ambicje, jakimi się kierował autor, podejmując przedsięwzięcie, które zdawało się przerastać jego możliwości i siły, nie pozwalają go traktować jako aneksu do twórczości, lecz jako dzieło wysuwające się poniekąd w dorobku autora na pierwszy plan.”

Po niespełna pół wieku można orzec, że poloniści ochoczo podzielili pogląd toruńskiego badacza, sytuując w swych pracach Dziennik Lechonia na pierwszym miejscu, przed jego twórczością poetycką czy – dotąd najsłabiej rozpoznanymi – prozą oraz publicystyką. Doskonale świadczy o tym liczba powstałych w ostatnich latach prac poświęconych Dziennikowi właśnie. O ile jednak Hutnikiewicz widział i doceniał rozległość problematyki Dziennika, o tyle w najnowszych tekstach o diariuszu Lechonia widać niepokojącą tendencję do redukowania znaczeń tego dzieła i skłonność do lektury sprowadzającej go (a w konsekwencji całą twórczość poety) do wymiaru mniej lub bardziej zaszyfrowanego dokumentu życia intymnego pisarza. W takim ujęciu artystyczne bogactwo dzieła poety wydaje się zgoła nieinteresujące i badawczo nieatrakcyjne. To, że w prezentowanym tu zbiorze interpretacji tendencja ta przejawia się jedynie marginalnie, napawa nas nadzieją, iż jej siła słabnie i wkrótce przestanie ona dominować we współczesnej refleksji nad dorobkiem Lechonia.

Trudno orzec, dlaczego jest on dziś poetą niemodnym, jak zresztą sam określił się w jednym ze swoich liryków, mimo że jego popularność jako osoby, a nawet osobistości, tak przedwojennej Warszawy, jak wojennego i powojennego Nowego Jorku nie podlega dyskusji. Nierzadki to zresztą przykład biografii wyprzedzającej twórczość. Zadanie, które postawili przed sobą autorzy i redaktorzy tej książki, polegało zatem niejako na cofnięciu się, zawróceniu w stronę Lechonia poety, a decyzja ta wynikała z przeświadczenia, że istota badań literackich, jakkolwiek by jej nie pojmować, winna znajdować się jak najbliżej tekstu. Nie jest to wbrew pozorom staroświecki postulat uśmiercenia konkretnego autora i powołania do życia abstrakcyjnego podmiotu, a raczej zwrócenie uwagi na – równie przecież anachroniczne – biografizm i psychologizm, które zdają się dominować we współczesnej lekturze poezji niegdysiejszego skamandryty.

Czy wobec tego klasyczna metonimia, którą się posłużyliśmy, tytułując tę zbiorową pracę, nie jest aby dwuznaczna, nie wprowadza w błąd? Być może. Ma ona jednak swoje uzasadnienie. Jest to bowiem druga przygotowana przez nas książka poświęcona współtwórcy Skamandra i poecie emigracji niepodległościowej; pierwsza ukazała się przed dwoma laty i zawierała odczytania wierszy Kazimierza Wierzyńskiego. Wybór autora i za pierwszym, i za drugim razem był, rzecz jasna, nieprzypadkowy, choć poetów tych, poza skamandrycką przeszłością, wychodźczym losem i – oczywiście – serdeczną przyjaźnią, łączyło tak naprawdę niewiele. Lechoń był „cudownym dzieckiem”, pisał od wczesnej młodości; Wierzyński, jeniec wojenny w Rosji, któremu wolność przyniósł dopiero rewolucyjny chaos, miał w chwili debiutu dwadzieścia pięć lat. Właściwy debiut Lechonia, Karmazynowy poemat (1920), i pierwszy tom Wierzyńskiego, Wiosna i wino (1919), choć ukazały się w tym samym czasie i na stałe zespoliły się z euforycznym powitaniem przez młodych Drugiej Niepodległości, na poziomie poetyki są całkowicie odmienne. Lechoń od początku swej twórczej drogi był poetą narodowych mitów, Wierzyński zaś wszedł na literacki parnas, wykrzykując: „Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną”. Po Karmazynowym poemacie ukazał się jeszcze tom Srebrne i czarne (1924), który de facto zamknął międzywojenny dorobek poetycki Lechonia. Wierzyński w tym okresie wciąż tworzył i z nadzwyczajną wręcz regularnością ogłaszał kolejne tomy.

Wojna oraz uchodźcza tułaczka po całej Europie i obu Amerykach sprawiły, że Lechoń niejako zbudził się z kilkunastoletniego snu. To zresztą w biografii obu poetów okres bardzo płodny i jedyny, gdy ich twórczość była tak bliska sobie i zarazem tyrtejsko-martyrologicznym kliszom. Po wojnie połączyło ich kilkuletnie jeszcze milczenie, po którym Wierzyński zdołał całkowicie odmienić swoją poetykę, ukazać światu swe nowe oblicze, wejść w okres drugiej poetyckiej młodości. Lechoń, choć wciąż pisał, w obranej przed laty poetyce pozostał raczej niezmienny, jakby przemawiał słowami Mickiewicza: „Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu”. Nie oznacza to jednak, że stał się epigonem samego siebie – sięgnął bowiem, co oczywiste, po nowe tematy i formy poetyckiego wyrazu (dobrym tego przykładem są wiersze o charakterze modlitewnym); wciąż jest to jednak poezja aluzji, jak określił ją Hutnikiewicz.

Choć dorobek poetycki Lechonia nie jest zbyt obszerny, a jego poetyka na przestrzeni lat ulegała raczej powolnej ewolucji niż gwałtownym przemianom, to autorom interpretacji pomieszczonych w tej pracy udało się zaprezentować różne odczytania liryków ze wszystkich etapów poetyckiej drogi autora Arii z kurantem. Chcąc wskazać cechę wspólną tych interpretacji (poza autorem analizowanych utworów), można pokusić się o stwierdzenie, że łączy je właśnie postulowana na początku bliskość tekstu.

Do ciekawych wniosków może prowadzić przegląd wierszy, którym poświęcili uwagę autorzy zebranych tu interpretacji. W większości (sześć z dziesięciu artykułów) są to bowiem utwory z okresu wychodźstwa wojennego i powojennej emigracji. Badacze mieli dowolność w wyborze liryków, można więc przypuszczać, że skupienie się na późnym okresie twórczości poetyckiej Lechonia świadczy o wciąż niedostatecznym przyswojeniu przez krajowe badania literackie powojennego dorobku autora Lutni po Bekwarku. Książka, którą oddajemy do rąk czytelników, ma zatem i ten walor, że przywraca historii literatury polskiej XX stulecia utwory w poprzedniej epoce skazane na zapomnienie.

Wacław Lewandowski
Jakub Osiński

Toruń, luty 2021 roku

***

Wydawca: Instytut Literatury
Miejsce i rok wydania: Kraków 2022
Redakcja naukowa: Wacław Lewandowski, Jakub Osiński
Redakcja językowa: Paweł Cieślarek
Korekta i adiustacja: Pracownia Mole, Katarzyna Płachta
Skład: Estera Sendecka
ISBN: 978-83-67170-07-9 (print)
ISBN: 978-83-67170-20-8 (online)

Loading...