21.07.2021
Babcia
Babko babciu
ty wciąż przy obieraniu jabłek
jak w obrazie Breugla
Obok w dzieży chleb
Rumieni się piec w podpłomykach
Wróciłam żeby otulić cię spojrzeniem
Ty wciąż schylona
W sękatych rękach
łodygi ziemniaków
dojrzałych do kopania
Zaraz urosnę
odejmę ci ten ciężar
Oto stoję
z siwą głową
pochylona w twoje moje życie
Nieskończona cierpliwości
w zapasce niesiesz
niebieskie płatki
twojego ogródka
Czas je rozmywa
Wczoraj wysypały się
z mojego fartucha
wprost w kępę barwinka
Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Teresa Ferenc, Babcia, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021