15.04.2021

Billboardy

Rozmowa z ciocią w Ameryce za pół ceny

Problem w tym że nie mam cioci w Nowym Jorku

Mówią że tu w Warszawie trzeba walczyć

Zapach sukcesu i noc z don Juanem

A technologia robi wciąż wrażenie

Wiesz On nareszcie ma niezły wózek

Ocean możliwości i tylko jeden port

Taniej niż najtaniej Sex shopy dla

zmęczonych przybyszów z dalekich podróży

Ich krowy znamy jak dwa łyse konie

więc może wzmocnię swą odporność na

brzydotę ciała i przedmiotów pospolitych

A owocowa turbo zabawa wiecznie trwa

Jestem już blisko Zrób chrup Złote tornado gna

Włączam radio A tu pogoda i przeboje lata 

W Argentynie wielki krach na giełdach

Nie bądź idiotą Kreaturą Kretynem Przybądź

Jestem już blisko Najpierw w prawo Później w lewo

i prosto I znów w lewo W prawo Na pewno

odnajdziesz swoje przeznaczenie biorąc

kurs na właściwy port

 

A ty zaprzedałbyś diabłu nawet duszę

Każdy powód jest dobry do świętowania przeceny

Niech żyją pragnienia Nie spoczniemy już nigdy

Dalej tniemy Odcinamy kupony Korzenie od sosny

Przestrzeń ma swoje potrzeby Lepiej Tak chcę

się wypowiedzieć Rachunek jest prosty

Dostarczam prasę najskuteczniej Dalej tniemy

Międzymiastowa Tu nastąpił przełom

Czy ciocia w USA jest zdrowa tylko za pół ceny

Problem w tym że to właśnie ja jestem chora

I nikt do mnie nie dzwoni z Ameryki a ciocia

od dawna spoczywa na wiejskim cmentarzu

wśród starych dębów z kamiennymi ławeczkami

 

Osaczona jestem przez billboardy 

jak czaple stojące na bagnistej łące

Wyczekują na jednej nodze aż złowią żabę

 

English for you Polski dla wybranych

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Aldona Borowicz, Billboardy, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...