23.03.2021

DROGA DONIKĄD

Wieloma ulicami
w bladym świetle latarni 

idzie nisko człowiek
 
jakby czegoś szukał
pod murami przytulonych domów 
w okowach pejzażu miasta
i upartej drodze do siebie 
do niewiadomej krainy 
własnych wyborów
Idzie a jakby uciekał 
porażony hałasem istnienia 
znużony pytaniem o sens 
przyjmowania posiłków 
skażonych niepewnością 
Słucha wiatru
choć nie dla niego wieje 
zagląda w okna przeszłości
by znowu uwierzyć w obietnice 
rzucane dzieciom dla zabawy
w odruchu nieokiełznanej 
serdeczności 
Przeznaczenie idzie za nim 
krok w krok
aż do krańca promenady
tam gdzie trzeba pochylić myśli 
przed głębinami słów
i uszanować mrok
otulający drugą młodość księżyca

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Danuta Gałecka-Krajewska, DROGA DONIKĄD, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...