Konfrontacja
Wiersz ze zbioru Z Księgi Przejścia.
Ile kobiet i dziewcząt mieszka we mnie?
Spotykają się przecież od lat w mojej krwi.
A więc najpierw ta ja – dziewczynka – z krótką
grzywką, tuląca do siebie łaciatego kota na spłowiałej
fotografii i nieznana mi prababka z Wilna,
błagająca przed obrazem Ostrobramskiej
o cud poczęcia. Jeszcze śniada ogrodniczka
z pełnej słońca Toskanii i roześmiana hafciarka
z kamienistej uliczki w Sozopolu. Cyganka,
wędrująca z taborem drogami podkarpackich
dolin i ta dziwnie skryta święta Teresa
od Dzieciątka Jezus, modląca się do Boga
słowami swoich wierszy. Może jeszcze
żydowska matka spalona razem z dziećmi
w Birkenau i uczennica z Biesłanu, zabita podobno
przez pomyłkę. Mam swoje krewne i znajome
w górach i na pustyni, nad brzegami mórz
i wśród sadów Mandżurii. Nocami
rozmawiam z nimi szeptem, a one powierzają mi
wszystkie sekretne myśli, których nikomu
nie mogę wyznać. Moje serce bije jednak wtedy
dwa razy szybciej, ażeby zdążyć podzielić się z nimi
tym życiem, które im jestem winna.