22.07.2021

Na cmentarzu w Sochach

Wyjechałam z mrocznego lasu

Ścieżka w stronę cmentarza
zaplątała się w dym

Przywitał mnie zwęglony jesion
Zamilkłam jakby mi język wyparował
Chciałam zapytać o krzyże ojców
stryjów dzieci

Dobiegły strzały
Ptaki porzuciły instrumenty

Leżę na cmentarnym wzgórku
Słyszę: wstań szukaliśmy cię

Unoszę siwą głowę

Dawno przypłynęłam tu
w rzece Heraklita
żeby doczekać waszej siwizny
Już wiem matko ojcze:
starość nie jest konieczna

świętowanie życia
jest konieczne

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Teresa Ferenc, Na cmentarzu w Sochach, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...