21.05.2021
Tomas Transtromer rozgrywa partię
Scena z pieczęcią Bergmana.
Skaliste wybrzeże, fale wracają
z południowej krucjaty, runy chmur
zapowiadają nieuchronny upadek,
niespokojne komentarze mew.
Brzozy milczą z przyzwyczajenia.
Krótkie lato, pled na kolanach.
Na ogrodowej planszy T.T. rozgrywa
partię szachów. Żona czyta z warg
długą wędrówkę mowy. Śmierć wykonała
ostatni ruch. Król poezji stracił pionki słów.
Z bezczelnym uśmieszkiem zasłania się
drzemką jak zuchwałą roszadą wieży.
Zaczyna padać chłodny deszcz.
Trzeba przerwać. Nie da się osłonić
życia. W końcu to sny przechowują nas
w najlepszej kondycji. Poezja?
Połowiczność, niecałość partii…
Ani wygrana, ani przegrana.
Czarna królowa już wie, że to nie ona
ogłosi triumf. Co najwyżej remis dnia i nocy.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Bogdan Jaremin, Tomas Transtromer rozgrywa partię, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021