Trans
To płynne przejście
od konkretu do symbolu,
od wyboru do konieczności,
od ojczyzny na emigrację.
W 1983 na m/s Chrobry płynąłem
przez Atlantyk ku Południowej Ameryce.
Ocean niespokojny jak mowa
odmawiał w transie
modlitwę za tych, którzy
uciekają, by ocalić język.
Jakby tylko on był wolny?
- Nie zostałem.
W 1981 pogłębiając studnię
w Wycinkach na Kociewiu
(obniżyły się wody gruntowe),
zapewne zgubiłem zegarek,
ofiarowany kiedyś przez wuja Romana.
Ponoć wodoszczelny, srebrny Atlantic
z zatrzymaną wskazówką rdzewiał,
cierpliwie oczekując mojego wyboru.
Dopadł mnie w 1989,
odnaleziony przy czyszczeniu dna.
Ta ufność, że wybiera nas język i czas.
- Zostałem.
„…tak to Drzemiący we mnie,
połączył się sekretnie z tym..”
Utwory poety zostały pozyskane w ramach Tarczy dla Literatów. Ostatni tomik Bogdana Jaremina Egotyki i niewiersze można zakupić w naszym e-sklepie.