01.09.2021
Z MOJEGO KRAJU
Z mojego kraju
czarne wrony odlatują do Grenlandii
to takie stada nienormalnych ptaków
szron się różowi od wschodu
dni się kołyszą jak osty od zimnego wiatru
Z mojego kraju płynie pieśń od ziemi
kiedy pług ją przewraca
żeby oddychała miłością do niej
Od tych pól jej imię
Z mojego kraju tętent koni słyszę
gdzieś od Racławic
przez listopad styczeń
dreszcz idzie w powietrzu
Szopen gra
Norwid wiersze pisze
I znów świt
i znów Wisła
we mgle Warszawa
a dalej Gdańsk
I trzy krzyże i kotwica
Z mojego kraju nikt nie ucieka
śnieg pada biały
na czerwoną miłość.
(z tomu Trudna galaktyka, Warszawa 1988)
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Strządała, Z MOJEGO KRAJU, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021