11.08.2023

Jastrząb, zając i błotniak stawowy

                                                                                        Wszystkie ptaki są drapieżne – powiadają ornitolodzy

Drapieżny jest drozd połykający ślimaka i wróbel czyhający na muchę.
Te, które chwytają drozdy i wróble to szponiaste.

Trudno się z takim wywodem nie zgodzić

 

1. Jastrząb atakuje gołębie, ale nie ludzi czy wojskowe samochody, a jednak Stanisław Smaga, chwacki plutonowy, przeżył atak ptaka. Wiózł na poligon amunicję. Świeciło słońce, plutonowy myślał

o wieczornym spotkaniu z dziewczyną, jej paznokciach krwistego koloru, czułych słówkach i szeptach, rozpinaniu guzików bluzki, zaciśniętych kolanach, które przyjdzie mu pieścić i całować,

gdy z powietrza zaatakował go jastrząb, wielki jak samolot. Porównanie z samolotem, nawet z bojowym, wydaje się właściwe, bo któż – czy cóż – atakuje wojskowe transporty?

– Widocznie swój cień na szybie pojazdu wziął za łatwą zdobycz – relacjonował dumny z siebie plutonowy, bo jego pojazd bez szwanku wyszedł z ptasiego nalotu.

 

2.Kiedyś, kiedyś, w czasie studenckich eskapad, jeden z beskidzkich szlakówSzlaki Beskidu Sądeckiego są oznaczone – dla bezpieczeństwa turystów – kolorowymi znakami. Mój szlak zielony wiódł z Łomnicy przez Halę Pisaną i Wierch nad Kamieniem. Tam, gdzie z Wierchu odchodzi ścieżka do Jaskini Niedźwiedziej natrafiłem na niecodzienne zwierzęco-ptasie pobojowisko.[1] przemierzałem w chłodne, wiosenne przedpołudnie. W drodze do Jaskini Niedźwiedziej natrafiłem na martwego jastrzębia rozpostartego na krzaku tarniny.  Trzymał w szponach nieżywego zająca. Ot, pochwycił go tydzień może dwa przed moim nadejściem. Upolowany szarak ostatnim susem pociągnął swego zabójcę w kolczaste zarośla i złowił go – w rewanżu czy też zemście – w śmiertelną pułapkę.

Ofiara stała się zabójcą, zabójca ofiarą.

Jakaś stąd nauka, przesłanie, przestroga?

Dotykałem długą chwilę ptasich piór, szpon, otwartego dzioba

martwego króla drapieżców umęczonego we wnyku tarniny.

 

3.Powiadają: dług a śmierć nie minie. Śmierć – zgoda, nie minie, od długu ten i ów próbuje się wykręcić. Bywa, że niektórym się udaje. Jeden z moich dłużników miast pożyczonych pieniędzy przyniósł mi wypchanego ptaka. Powiadają również: – od złego dłużnika i plewy bierz! Martwe ptaszysko przyjąłem w pokorze. Był to błotniak stawowy, bestia wielka, brązowawo-sina, a jakże – szponiasta. Miała zimne oczy ze szklanych paciorków, pod skrzydłami woreczki cierpko pachnącej lawendy, aby jej natrętne mole nie żarły. Podziękowałem i jeszcze tamtego wieczoru wyniosłem eksponat do pobliskiego parku.

Nie znalazłem ptaka świtem.

Nie miałem wątpliwości, że nabrał w płuca świeżego powietrzaRzeczowniki dzielą się na żywotne i nie żywotne. Ptak nawet po śmierci nazywany jest ptakiem, pozostaje rzeczownikiem żywotnym, myślę sobie, że gramatyka nie idzie w zgodzie z biologią.[2].

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Włodzimierz Fronczek, Jastrząb, zając i błotniak stawowy, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...