Piosenka o lusterku
1.
Małe, okrągłe lusterko,
kupione na rogu w „Ruchu”.
Choć trochę krzywe, takie cierpliwe,
gdy mu mówiłam do słuchu.
Zawsze pod ręką w torebce,
czy to za dnia, czy też w nocy.
Gdy wągry rosną, zimą czy wiosną
widziało spuchnięte oczy,
gdy mi mówiłeś: odchodzę...
Ref.
Kiwnij palcem, a przyjadę.
Tylko pomyśl – ja już będę.
Na wygnanie dumę skażę,
ostatniego psa-przybłędę
precz przegonię!
Tylko nie mów, że to żart...
Zadzwoń, proszę, w środku nocy.
Zbudź mnie, jeśli masz ochotę.
Przez ulewy i przez mrozy
będę jechać i z powrotem
się zadurzę!
Choć nie jesteś tego wart.
2.
Zwykłe, dziecięce lusterko
ze zdjęciem gwiazdy ekranu,
co szczęście skradła – znowu łza spadła
na zimne szkło jak co rano.
Kupione z poranną gazetą
na pierwszą daleką drogę
– pękło srebrzyście. Boję się myśleć
i patrzeć na siebie nie mogę.
czy mi znów powiesz: odchodzę?