04.04.2023

Wołanie na puszczy

Nad świętokrzyską puszczą przed ćwierćwieczem

rozszalał się sabat pyłów i dymów.

Nadajnik ochrypłym od korozji głosem

obwieszczał głuchy jęk jodeł i buków,

sosen i dębów.

 

Złowróżbny sabat szturmem gołoborzy

rozgonił wtedy w samą porę

księżycowy syk.

Ocknęły się z letargu, rozszumiały na powrót

świergoczące szczęśliwe swe ocalenie gęstwiny…

 

A dziś zbrojni w elektronikę ekolodzy

bezsilnie alarmują o śmiertelnych zranieniach

puszcz Australii, Amazonii, Kalifornii,

bo połączenia ze zbawienną odsieczą

– spowalnianą zachłanną walką interesów –

rwą się jak ich poszarpane nerwy.

Parzą im dłonie bezsilne smartfony,

krwią nabiegają gardła.

 

O szarej, zmierzchowej godzinie

próżnego gniewu

ich ręce jak truchlejące w arytmii pnie dębów

opadają, wypuszczając głuche czujniki,

lunety i smartfony

niczym obumarłe gałęzie, liście…

 

Znowu brak zasięgu…?

Słabną, krztuszą się żalem płuca Ziemi!

Czy pomoc skądkolwiek nadąży?

 

– Nie musi. Na miejscu wytrzebionego

tworzymy własny

odporny na wszelkie szkodniki las

nasz ludzki las wspanialszy!

Las kominów i słupów,

z solidnym, murowanym poszyciem,

trwałą, betonową ściółką.

 

Las więcej niż wymarzony.

Dopiero cośmy go zasadzili,

a on już stoi smukły, podniebny

na długo przed planowanym terminem.

 

Gałązki drutów tworzą od napięcia

splot najwyższego piękna.

Na jednej z nich omal

nie przycupnął zbłąkany skowronek.

 

Wkrótce na dany znak

cały las po naszemu się rozszumi

i gdy ptaki  w y n i o s ą  s i ę  do dalekich okolic

zaświergocze tryumfalnie…

elektroniką.

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Stanisław Nyczaj, Wołanie na puszczy, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...