07.11.2019
Przypominaniem
Przypominaniem nie podnoszę kogokolwiek z martwych.
Odtwarzam w smugach czasu miejsce, osobę, smak,
Barwy, kształt i ciemną myśl do nich przywiązaną.
I zlatują się strzępy widm.
To szaleństwo upominać się o nie.
A one chronią mnie przed samym sobą,
Przed opustoszeniem widoku za oczami i za oknem.
One uśmierzają chodzący za mną głód
Tożsamości – worek bez dna.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Chojnowski, Przypominaniem, Czytelnia, nowynapis.eu, 2019